W wyborach musimy się kierować wskazaniami katolickiej nauki społecznej! Kogo wybrać?

Katolikiem jest się na cały etat. 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, 365 dni w roku. Również w naszych politycznych wyborach. Nie wolno nam o tym zapominać – szczególnie w czasie wyborów prezydenckich, parlamentarnych, samorządowych czy do euro kołchozu.
Niestety realia są takie, że katolicy są zagubieni, pozbawieni wsparcia intelektualnego ze strony hierarchów. Wmawia się katolikom, że w imię pragmatyzmu mają zapomnieć o pryncypiach i wybierać mniejsze zło. Nie dość, że jest to niemoralne, to jeszcze i nieefektywne. W Polsce nic na lepsze się nie zmieni, jeżeli będziemy się bali dokonywania zmian na lepsze.
Celem społecznego nauczania Kościoła katolickiego jest: pouczanie błądzącej władzy (czyli realizowanie funkcji prorockiej), przypominać zasady życia społecznego zgodnych z nauczaniem Chrystusa poprzez dawanie świadectwa swoją działalnością, ukierunkowywać wierzących tak by postępowali zgodnie z nauczaniem Kościoła.
Gdy rodził się nazizm, Kościół potępiał jego podstawy ideologiczne i praktykę w encyklice „Mit brennender sorge” (czym wypełnił swój obowiązek funkcji prorockiej). Podobnie Kościół przestrzegał przed komunizm, masonerią i liberalizmem. Dziś takiego jednoznacznego pouczenia braknie, a wierni nie są przestrzegani przed złem.
Obowiązkiem Kościoła jest reagować na zło. Nie doszukiwać się w nim dobra (w Lucyferze też można doszukać się anioła Bożego). Kościół ma nie milczeć, ale głośno mówić co jest dobre, a co jest złe, bo katolik, by ostać zbawionym i nie cierpieć wiecznie w piekle, musi postępować dobrze.
Katolicka nauka społeczna
W rozpoznaniu tego, co dobre, tego, co złe, pomaga katolikom nauczanie Kościoła. W sprawach społecznych, polityce społecznej, gospodarce, nauczanie Kościoła zawarte w encyklikach nazywa się katolicką nauką społeczną. Katolicka nauka społeczna (czerpiąc z dziedzictwa greckiej i rzymskiej filozofii antyku) dotyczy relacji człowieka ze społeczeństwem.
Podstawową zasadą katolickiej Nauki Społecznej jest to, że nauczanie współczesne nie może być sprzeczne z nauczaniem wcześniejszym. Nauczanie dzisiejsze musi być odczytywane w duchu tradycji, dwu tysięcy lat nauczania Kościoła. Jeżeli kiedyś papieże potępili ekumenizm czy socjalizm, to w przyszłości kolejny papież nie może głosić potrzeby ekumenizmu czy socjalizmu i go praktykować. Jeżeli zrobił coś takiego, to nie jest to katolickie, a katolik nie może być temu posłuszny.
Katolicka nauka społeczna opiera się na empiryzmie, na rzeczywistości, nie na utopijnych sprzecznych z nauką zabobonach jak idee lewicy. Katolicka nauka społeczna odpowiada na wyzwania rzeczywistości, ma stałe podstawy, jest jedną z doktryn polityczno-prawnych prezentujących wizję społeczną. Nie propaguje konkretnego ustroju, choć konkretne ustroje potępia (socjalizm, komunizm, trzecią drogę, narodowy socjalizm, faszyzm). Katolicka Nauka Społeczna operuje na poziomie wyższym, nadrzędnym, wobec ideologii. Dlatego polityka musi być podporządkowana świętej wierze katolickiej.
Człowiek w centrum zainteresowania katolickiej nauki społecznej
W centrum zainteresowania katolickiej nauki społecznej znajduje się człowiek. Byt świadomy, który rozumem może poskromić swoje popędy. Ma to robić, by postępować moralnie (by zostać zbawionym). Wychowanie jest procesem kształtowania moralności (zdolności właściwego postępowania). Właściwe postępowanie to działanie zgodne z wolą Boga. Bóg stworzył rzeczywistość, zapisując w niej swoją wolę. Naturalny ład jest stworzony przez Boga, a przez to sensowny.
Katolicka nauka społeczna występuje przeciw ograniczaniu, umniejszaniu osoby ludzkiej tylko do wymiaru marionetki bodźców ekonomicznych, jakby tego chcieli marksiści czy liberałowie. Bo według Kościoła człowiek jest wyższym bytem, świadomym, dokonującym wyborów.
Rodzina
Zdaniem Kościoła naturalnym środowiskiem życia człowieka jest rodzina. Dlatego rodzina jest fundamentem społeczeństwa, bez którego nie byłoby człowieka. Rodzina i społeczeństwo są środowiskiem rozwoju człowieka. Rozwoju, którego celem jest doskonalenie do zbawienia.
Społeczeństwo
Niestety społeczeństwo, niezbędne dla rozwoju człowieka, może odpowiadać za jego demoralizacje. Dlatego zdaniem Kościoła katolickiego wspólnota, władza, musi zadbać, by społeczeństwo nie demoralizowało jednostki. Władza ma zapewnić jednostce warunki do rozwoju. Społeczeństwo powołane jest dla dobra jednostki, nie jednostka dla dobra społeczeństwa. Dobro jednostki oznacza dobro, doskonalenie, a nie przyzwolenie na autodestrukcje jednostki. Doskonalenie i rozwój jednostki są warunkiem dobrego bytu społeczeństwa. Społeczna natura człowieka realizuje się w państwie.
Państwo jest wspólnotą istniejącą w celu realizacji dobra wspólnego. Kościół chce powszechnego zaangażowania ludzi w kreowanie dobra powszechnego. Chce odpowiedzialnego społeczeństwa. Każdy ma prawo i obowiązek troski o dobro wspólne, czyli aktywnego udziału w demokratycznym procesie współdecydowania o społeczności.
Kościół krytykuje lewicową tezę o walce klas, uważając ją za szkodliwą. Społeczeństwo ma naturę organiczną, wszyscy są wzajemnie powiązani, każdy spełnia jakąś funkcję potrzebną innym, i wszyscy powinni dbać o dobro wspólne. Odgrywający rolę społeczne pozwalające na dominacje, mają z tego tytułu obowiązki wobec podporządkowanych. Władza to odpowiedzialność za podanych, a nie możliwość bezkarnego ich wykorzystywania. Różnorodność ról i statusów potrzebna jest społeczeństwu do pełnego rozwoju. Istnienie władzy wynika z natury, wynika z potrzeby istnienia społeczeństwa. Dlatego też władza pochodzi od Boga. Władzą jest sprawstwo kierownicze dla dobra ogółu. Władzą nie jest tyrania na szkodę powszechną. Działalność rządzących niezgodna z ich powołaniem jest bezprawna. Cel władzy, dobro powszechne, władze ogranicza. Kościół akceptuje każdy ustrój, jeżeli jest on korzystny dla podanych. Obywatele mają obowiązek podporządkowania władzy działającej dla dobra powszechnego i zwalczania tyrani szkodzącej dobru publicznemu.
Zależność moralności i gospodarki
Katolicka nauka społeczna uzmysławia wzajemną zależność moralności i gospodarki, potrzebę solidaryzmu, szczególnie we współczesnych czasach rozpadu więzi społecznych. Dla Kościoła własność i jej nienaruszalność są jednymi z ważniejszych instytucji społecznych. Własność jako prawo pochodzi od Boga i jest zapisane w naturze. Własność zabezpiecza przyszłość dziś i przyszłych pokoleń. Własność jest dla Kościoła fundamentem wolności. Rolą państwa jest upowszechnienie własności. Nie wolno państwu niszczyć prywatnej własności zbyt wysokimi podatkami ani zgodnie z zasadą pomocniczości interweniować ponad miarę.
Zasada pomocniczości polega na tym, że rodzina może pomóc jednostce tylko wtedy kiedy jednostka nie daje sobie rady. Wspólnota lokalna może pomóc rodzinie tylko wtedy kiedy nie daje sobie rodzina sama rady. Państwo może pomóc tylko wtedy gdy wspólnota lokalna nie daje sobie rady. Wspólnota międzynarodowa może pomóc państwu, tylko w tym, czemu państwo nie może podołać. Dziś niektórzy fałszywie nazywający się katolikami oszołomieni blaskiem euro srebrników głoszą, że zasada pomocniczości polega na tym, że Unia Europejska dyktuje jednostce, jakiej wielkości ogórki ta jednostka może jeść.
Katolicka nauka społeczna zakłada, że wolność wyraża swą naturę tylko w prawdzie i dobru. To, że mamy używać rozumu, by poznać prawdę, która daje wolność. To, że kłamstwo jest największym zagrożeniem dla wolności. Kłamstwo państwa opiekuńczego czy ekumenizmu. Człowiek wolny, by zachować swoją wolność, nie może tolerować kłamstwa. Bóg po to wyposażył człowieka w rozum, by człowiek z rozumu korzystał, zamiast tkwić w głupocie herezji lub iluzji państwa opiekuńczego.
Katolicka nauka społeczna wbrew kłamliwej propagandzie nie jest pacyfistyczna. Katolik ma obowiązek troski o siebie i innych. Obowiązek ten wyraża się w zbrojnej obronie lub w zbrojnym przywracaniu pokoju. Walczyć ze złem, walczyć o dobro, katolik ma także na gruncie politycznym. Katolik wyborca ma obowiązek wspierać w walce politycznej katolików polityków, nawet jeżeli wydaje się, że nie mają oni szans politycznych.
Jan Bodakowski
Źródło: redakcja