PILNE! TVN ujawnia kulisy ataku hakerskiego na Prawy.pl!

Na stronie Konkret 24 TVN ukazał się artykuł „Kulisy dezinformacji związanej z atakiem na witrynę Akademii Sztuki Wojennej” autorstwa Michała Istela ujawniający atak hakerski, zapewne ze strony Rosji, na stronę Prawy.pl, oraz związana z Prawym stronę Lewy.pl, oraz na stronę Akademii Sztuki Wojskowej.
Artykuł oparty jest na raporcie ekspertów do spraw dezinformacji z amerykańskiego Uniwersytetu Stanford. Atak hakerski polegał na tym, że na stronie uczelni Wojska Polskiego „pojawił się list rzekomo napisany przez gen. bryg. dr inż. Ryszarda Parafianowicza, rektora-komendanta uczelni”. Kierowanym do najwyższych dowódców Wojska Polskiego „list w negatywnym świetle stawiał amerykańskie wojsko, zawierał krytykę sojuszu wojskowego z USA ("Amerykanie robią swoje interesy i próbują demonstrować swoją siłę wojskową", "Nastąpiła amerykańska okupacja tak zwana dobrowolna, ale dla nas przymusowa"), a także krytykę prowadzenia ćwiczeń DEFENDER-Europe 20 w pobliżu rosyjskiej granicy”. Uczelnia poinformowała, że list jest fałszywy i został umieszczony na stronie uczelni przez hakerów.
Autor artykułu na stronie TVN przypomniał, że „po usunięciu artykułu ze strony uczelni sprawą zajęli się eksperci ds. dezinformacji ze Stanford Internet Observatory działającego w ramach programu Cyber Policy Center na Uniwersytecie Stanforda w Dolinie Krzemowej. Ich analiza wykazała siatkę powiązań i kont, która miały brać udział w kolportowaniu nieprawdziwych informacji — nie tylko w polskiej sieci”.
Czytelnicy z artykułu na stronie TVN dowiedzą się, że „Zamieszczenie na witrynie ASzWoj fałszywego listu było pierwszym krokiem większej operacji. Nie był to jedyny atak przeprowadzony w jej ramach. Niedługo po nim w trzech portalach – Prawy.pl, Lewy.pl i Ono24.info – opublikowano teksty informujące o treści listu rektora. Wszystkie z takim samym tytułem: "Skandaliczny list rektora Akademii Sztuki Wojennej: Politycy PiS prowadzą nas do katastrofy". Administratorzy stron Lewy.pl i Prawy.pl już po fakcie zapewnili, że również padli ofiarą ataku hakerskiego, że nie byli świadomi publikacji artykułów na swoich stronach”.
Analitycy ze Stanford Internet Observatory poinformowali, jak wyglądał mechanizm ataku hakerskiego na portal Prawy.pl i Lewy.pl - "Artykuły, które pojawiły się na portalach, były tak naprawdę edytowanymi wersjami starszych tekstów". Zhakowane przez rosyjskich hakerów linki do tekstów na Prawy i Lewym umożliwiły „hakerom linkowanie do artykułów w mediach społecznościowych bez konieczności ich ponownego 'publikowania', co mogłoby zaalarmować administratorów witryny" […] Drugim dowodem na atak może być fakt, że zaktualizowane teksty nie zostały opublikowane na profilach portali w dzień ich zmiany”.
Naukowcy badający atak na Prawy i Lewy na podstawie swoich ustaleń „stworzyli listę kont, które niedługo po publikacji artykułów w trzech portalach zaczęły udostępniać teksty w różnych facebookowych grupach. Szczególną uwagę przykuły tam dwa nazwiska: Adam Kamiński i Wojciech Brozek. Użytkownicy posługujący się kontami o tych nazwach masowo wstawiali linki do tekstów na Lewy.pl i Prawy.pl w takich grupach jak: "Patriotyczna Polska", "Rozwiązać Unię Europejską" czy "Obóz Wielkiej Polski". Tekst szybko zaczął być udostępniany w facebookowych grupach, co sugeruje, że konta, które go udostępniały, już wcześniej wiedziały, że artykuł pojawi się w wybranych portalach [...] Wszystko po to, żeby rozprowadzić teksty w sieci, ale nie udostępniać ich na oficjalnych profilach portali. To wydłużało czas, po którym ktoś zauważy atak i usunie artykuły. Chodziło więc o maksymalny ruch przy minimalnej widoczności”.
Z artykułu na stronie TVN można się dowiedzieć, że „dla analityków dezinformacji oba konta wstawiające linki do tekstów na Lewy.pl i Prawy.pl nie były nieznane. Te nazwiska widnieją w zakładce "Kontakt" portalu Niezależny Dziennik Polityczny. Adam Kamiński ma być jego redaktorem prowadzącym, natomiast Wojciech Brozek rzekomo stale współpracuje z portalem. Konta założone na te nazwiska administrowały także profilem NDP na Facebooku. Sam Niezależny Dziennik Polityczny już wielokrotnie, także w analizach Konkret24, był łączony z realizacją celów rosyjskiej polityki zagranicznej w Polsce”. Bardzo podejrzany jest model biznesowy portalu NDP – „nie wiadomo, z czego się utrzymuje. Nie ma tam reklam, subskrypcji czy jakichkolwiek opłat. Jednocześnie regularnie publikuje się dosyć sporo tekstów. Z naszych analiz aktywności tego portalu wynika, że zasadniczo funkcjonuje głównie od poniedziałku do piątku. To wskazuje, że mamy do czynienia z zawodowym, profesjonalnym przedsięwzięciem. Przedsięwzięcie obejmuje nie tylko publikowanie tekstów na stronie, ale też działalność w mediach społecznościowych. Przykładem jest rozprowadzanie zhakowanych artykułów o sfałszowanym liście rektora AszWoj — miało charakter masowy i skoordynowany. Badacze z Uniwersytetu Stanforda zidentyfikowali w sumie 57 przykładów udostępnień tekstów dokonanych przez konta powiązane z Niezależnym Dziennikiem Politycznym. Niektóre z nich wyglądały na zautomatyzowane. Konto Wojciech Brozek udostępniło ten sam tekst na trzech różnych grupach w ciągu jednej minuty. Co istotne, konta związane z NDP były pierwszymi, które udostępniały te artykuły na Facebooku. Adam Kamiński wstawił natomiast tekst z Lewy.pl m.in. do grupy "PKD – Polityczny Klub Dyskusyjny", która jest założona i prowadzona przez profil Niezależnego Dziennika Politycznego. To kolejny trop łączący atak na stronę ASzWoj z NDP”.
Według cytowanej przez TVN ekspertki „wszystko wskazuje na to, że Adam Kamiński i Wojciech Brozek nie istnieją [...] konta te posługują się skradzionymi z sieci zdjęciami. To typowe dla fejkowych postaci i kont. Jedyne ślady, które można po nich znaleźć w sieci, prowadzą na inne strony z wątpliwymi treściami. Cała ta konstrukcja nie jest więc przypadkowa”.
Rosyjski atak hakerski na Prawy wpisuje się w prowadzoną przez Rosjan wojnę informacyjną. „Raport Internet Observatory przypomina, że podobne schematy obserwowano już wcześniej w działaniach kojarzonych z rosyjskim wywiadem wojskowym GRU czy w ataku na stronę Międzynarodowej Agencji Antydopingowej”.
Redakcja portalu Prawy.pl po tym, jak ujawniono atak hakerski na portale Prawy.pl i Lewy.pl niezwłocznie złożyła jako pokrzywdzona ofiara przestępstwa w prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.
Jan Bodakowski
Źródło: redakcja