Tarcza Antykryzysowa - pomoże Polakom?

Aż strach pomyśleć, co by się działo, gdyby epidemia nawiedziła nas podczas rządów PO/PSL. Znaleźlibyśmy się w całkowitym rozkładzie, z nieprawdziwymi zapowiedziami, że wszystko jest pod kontrolą. Ewa Kopacz zalecała by nam zapewne cieszenie się z nastania wiosny i korzystania ze spacerów. Finanse publiczne, które i tak były w bardzo złej kondycji, osiągnęłyby dno.
Na szczęście ten scenariusz nam nie grozi. Po czterech latach rządów PiS znaleźliśmy się w dobrej sytuacji gospodarczej. Zdołano odzyskać pieniądze z uszczelnienia podatku VAT, które do tej pory przeciekały rządzącym przez palce. W tym roku doczekaliśmy się po raz pierwszy zrównoważonego budżetu. Dzięki temu mamy możliwości wprowadzić w życie plan zabezpieczenia antykryzysowego, nazwanego przez premiera Mateusza Morawieckiego Tarczą Antykryzysową. Rząd przedstawił ją w rekordowo szybkim tempie. Projekt ustawy ma być gotowy do piątku, a w następnym tygodniu powinien go uchwalić parlament.
Plan obejmuje pięć filarów. 1. Obrona przed utratą miejsc pracy. 2. Wsparcie dla przedsiębiorców, 3. Wsparcie dla służby zdrowia, 4.Biezpieczeństwo systemu finansowego, 5. Inwestycje publiczne.
Są to wszystko osłonowe działania dla gospodarki. Tarcza ma zapobiec najczarniejszym scenariuszom. Oferuje się pomoc w utrzymaniu przez 2-3 miesiące miejsc pracy. Państwo przejmuje finansowanie 40 proc. wynagrodzenia w firmach, które przeżywają trudne chwile. Dla samozatrudnionych lub tych z umową zleceniem, umową o dzieło, jednorazową wypłatę ok. 2 tys. zł.. Jednocześnie wynagrodzenie postojowe nie może być niższe niż płaca minimalna.
Służba zdrowia ma otrzymać dodatkowe 7,5 mld zł. Tarcza Antykryzysowa to koszt 212 mld. zł. Z tego z budżetu państwa bezpośrednio trafi 60 mld. Stanie się tak dzięki bezpośredniej dekapitalizacji Funduszu Świadczeń
Gwarantowanych, z zakładu Ubezpieczeń Społecznych, z Funduszy Pracy i z funduszy inwestycyjnych. Pozostałe kwoty są związane z polityką okołobudżetową, taką jak: obniżenie buforów z 3,5 proc. do 0,5 proc., a to oznacza, że banki które musiały gromadzić zasoby w NBP, mogą uruchamiać dużą akcję kredytową, czy inwestycje związane z przejmowaniem, skupem obligacji, które zapowiedział prezes NBP.
Niektóre z rządowych propozycji Tarczy Antykryzysowej powinny „skutkować niemalże już od dzisiaj”. Chodzi o podniesienie płynności w sektorze bankowym na wniosek Rady Polityki Pieniężnej. Ułatwi to wydawanie decyzji kredytowych czy wznowienie kredytów obrotowych. Pomoc dla przedsiębiorców w wysokości 5 tys. zł. to tylko jedno z rozwiązań. Będą mogli pokryć do 40 proc. kosztów wypłaty wynagrodzeń z Funduszu Świadczeń Gwarantowanych. Dochodzi do tego przerwa przez trzy miesiące w kredytach i możliwość przedłużenia na dalsze trzy miesiące. Dochodzą do tego jeszcze dopłaty do odsetek z funduszu Banku Gospodarstwa Krajowego.
Jak zawsze w czasach kryzysowych do ataku ruszają nieuczciwi ludzie, którzy chcą żerować na epidemicznej sytuacji i w nieuzasadniony sposób podnosić ceny produktów. Rząd chce się temu uważnie przyglądać i w razie konieczności położyć takim praktykom tamę. Został do tego zobligowany Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Tak kompleksowe opracowanie pakietu antykryzysowego jest bezprecedensowe. Chyba do tej pory nie przedstawiły go żadne z państw dotkniętych epidemią. Do dziś stosują jedynie wybiórczo pewne pomysły, ale nie opracowały całego kompletu działań gospodarczych, tak aby jak najłagodniej dany kraj przeprowadzić przez okres recesji.
Ciekawe, jak teraz zachowa się opozycja w Sejmie, czy będzie znowu działała obstrukcyjnie, czy pójdzie po rozum do głowy i zachowa się zgodnie z interesem całego społeczeństwa. Jak dotąd dochodzą wieści od Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, która uważa, żer propozycje rządowe są zbyt skąpe. Ona ma inne, na które potrzeba przeszło 220mld. zł. Tylko, tak jak zawsze, nie powiedziała skąd na to weźmie pieniądze.
Do tej pory Unia Europejska też nie przedstawiła konkretnych działań, choć pewną nadzieję wyraził Mateusz Morawiecki w wywiadzie stacji telewizyjnej CNN. Mówił: „Mam nadzieję, że Komisja Europejska użyje nowych pieniędzy do walki z tym kryzysem i jestem zadowolony z reakcji Europejskiego Banku Centralnego, który wkroczył do działania w sposób bardzo zdecydowany, skupiając obligacje na rynku, a także przygotowując następną rundę LTRO, długo terminowego refinansowania operacji, co jest bardzo istotne dla utrzymania płynności finansowej firm poprzez sektor bankowy”.
Iwona Galińska
Źródło: redakcja