Czy Biedroń i Śmiszek w formie popiołu przypadkiem nie użyźnią deltę Jangcy?

0
0
/ wikipedia.pl

Podczas gdy cały świat zamartwia się koronawirusem, choć ten w ciągu czterech miesięcy od kiedy on „szaleje” uśmiercił tyle osób, co kierowcy na drogach w samej Polsce „nasz” homokandydat Roberto Biedronka ogłosił, że leci ze swoim współspaczem do Chin. Bo „Jest tanio, a my nie boimy się”. Cóż gdyby głupota mogła fruwać, to pierwsza homopara III RP (obok rozlicznych poślic i polityczek pokroju Jachiry, czy Spurek) szybowałaby niczym kondor olbrzymi nad Andami. A tak to składam życzenia – lećcie w… i nie wracajcie.

Cóż  kilka dni temu w swojej rozmowie z „Super Expressem” Robert Biedroń leci z partnerem do Chin mimo epidemii koronawirusa.


- Jest tanio, nikt tam teraz nie kursuje (...) Nie boimy się, choć trzeba oczywiście uważać - powiedział Robert Biedroń, jasno pokazując nie tylko swoim wyborcom, że oprócz bycia homosiem jest także idiotą i pazernym żydkiem. To że pazerniak to raczej nikogo nie powinno dziwić, po tym jak najpierw dostał się do Europarlamentu, a potem ogłosił, że w takim wypadku, wbrew wcześniejszym to on nie wraca, bo mu jest tam finansowo bardzo dobrze.  Cóż ten cytat z „Wesela” Smarzowskiego, kiedy dziadek opisuje gospodarza, swojego zięcia Wiesława Wojnara chyba najlepiej oddaje podejście Biedronia do pieniędzy:

"Taki jest chytry, że gówno by spod siebie zjadł."


Dlatego nie dziwi, że Robert Biedroń wybiera się do Chin ze „swoim partnerem, Krzysztofem Śmiszkiem” właśnie teraz. Jak się jest tak bardzo pazernym, chciwym i skąpym, jak kandydat Lewicy na prezydenta to nie tylko można się nie obawiać panującej tam epidemii koronawirusa, ale można go potraktować jako doskonałą okazję do podróżowania za pół ceny.


 -  Jest tanio, bo nikt tam teraz nie kursuje z uwagi na koronawirusa, a my tam pojedziemy. Nie boimy się, choć trzeba oczywiście uważać, choć jak się zna świat, to on jest jedną małą wioską. Wraz z partnerem odbyłem już około sześćdziesięciu podróży zagranicznych (zapomniał dodać, że zdecydowaną większość raczej za cudze, a zwłaszcza publiczne pieniądze. W końcu będąc prezydentem Słupska lat jak wściekły). Trzymajcie za nas kciuki! – mówi Biedronka "Superakowi".

Tymczasem w związku z epidemią koronawirusa Ministerstwo Spraw Zagranicznych oraz Główny Inspektorat Sanitarny odradzają wszelkie podróże do Chińskiej Republiki Ludowej, które nie są konieczne. GIS nie zaleca także podróżowania do Hongkongu oraz Korei Południowej, Włoch (w szczególności do regionu Lombardia, Wenecja Euganejska, Piemont, Emilia Romania, Liguria), Iranu, Japonii, Tajlandii, Wietnamu, Singapuru i Tajwanu. Jak widać kandydat na pierwszego spośród Polaków ma głęboko, w środku gdzieś (niech ktoś dociekliwy zgadnie gdzie) zarządzenia organów tego państwa. Po prostu kabaret.


Nie wiem, tylko czy ten pazerny pajac zdaje sobie sprawę, że Chińczycy nieuleczalnie chorych potrafią jeszcze żywych wpakować do worka i żywcem wrzucić do spalarni. A ponieważ we współczesnym świecie nic się nie powinno zmarnować, to ten popiół mogą nawet użyć do użyzniania tamtejszych gleb. Więc żeby Biedroń i Śmiszek nie skończyli jako nawóz popiołowy na aluwialnych polach gdzieś u ujścia Jangcy. Czego im nie życzę, ale też z powodu ich głupoty i pazerności specjalnie bym po nich nie płakał.

 

Źródło: Piotr Stępień

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną