Piekara ostro: "przy Tokarczuk parunastu akademików dogadało się przy stoliku, że lubią książki tej pani"

Pisarz fantasy Jacek Piekara ostro skrytykował Olgę Tokarczuk, stwierdzając, że to Andrzej Sapkowski powinien otrzymać nagrodę nobla.
Piekara napisał na Twitterze: "Gigantycznym sukcesem jest Sapkowski, a nie Tokarczuk. Bo przy "Wiedźminie" producenci gier i serialu zainwestowali dziesiątki milionów dolarów, dając zabawę milionom ludzi. A przy Tokarczuk parunastu akademików dogadało się przy stoliku, że lubią książki tej pani. Jest różnica?".
Na antenie Antyradia tłumaczył swoje słowa: "Nagroda Nobla, jak każda nagroda przyznawana przez wąskie jury, jest wyróżnieniem, nazwijmy to umownie: elitarnym. Jej ranga wypływa tylko i wyłącznie z opinii jaką kilka czy kilkanaście wybranych osób ma na temat danego dzieła artystycznego".
Dodał też: "Nawiasem mówiąc w historii nie tylko Nobla, ale i wielu innych nagród zdarzały się werdykty, które uznawano za skandaliczne pomyłki. Zwłaszcza dotyczy to tak nieostrych kategorii jak nagroda literacka czy pokojowa, chociaż w kategoriach naukowych Nobel również potrafił budzić ogromne kontrowersje".
Stwierdził także: "W wypadku Andrzeja Sapkowskiego i Olgi Tokarczuk proponowałem, by się zastanowić co jest prawdziwym sukcesem. Czy osiągnął go pisarz, który sprzedał wiele milionów egzemplarzy swoich książek na całym świecie, którego dzieło posłużyło do realizacji jednej z najważniejszych gier komputerowych w historii (a z firmy producenckiej uczyniło giełdowego giganta i potentata). Wreszcie którego książki stały się podstawą realizacji wysokobudżetowego, amerykańskiego serialu. A może prawdziwym sukcesem jest werdykt kilku panów, którzy przy sędziowskim stoliku mówią: „dobra, umawiamy się, że to jest najlepszy pisarz świata w tym roku”, a książki tego pisarza dopiero wtedy, po tym werdykcie, zaczynają się sprzedawać w większych ilościach".
Źródło: Twitter, Antyradio