Bo nie zna życia kto nie służył w Marynarce - fotogaleria

Nie zna życia kto nie służył w Marynarce. Nieważne, czy wojennej, handlowej, a może "tylko" rybackiej. Człowiek porusza się po wodzie od czasów prehistorycznych. Przez wieki to właśnie panowanie na morzach i oceanach decydowało o powstawaniu i upadku imperium, rozwoju odkryć geograficznych, rybołówstwie, handlu, postępie technologicznym, czy sukcesach militarnych. Morze karmiło i bogaciło, ale także potrafiło nieść ze sobą śmierć. Czy to w postaci sztormów, czy najazdów barbarzyńców zza mórz. Przez te wszystkie wieki powstały tysiące rozmaitych modeli statków rybackich, handlowych, czy okrętów wojennych.
Navigare necesse est, vivere non est necesse” głosi łaciński przekład zdania rzymskiego wodza i genialnego stratega Pompejusza uwiecznione w dziele Plutarcha, czyli – „Żeglowanie jest koniecznością, życie nie jest”. Pompejusz wypowiedział te słowa, mając na myśli konieczność natychmiastowego odpłynięcia statków z Egiptu,pomimo sztormu nawet jeśli oznacza to ryzyko utraty życie żeglarzy. Widząc strach przed sztormem i burzą, Pompejusz, mówiąc te słowa, pierwszy wszedł na pokład. Na statkach była żywność, na którą czekały rzymskie legiony i głodni mieszkańcy Rzymu. Do dziś wielu interpretuje tę sentencję jednoznacznie – żeglowanie jest ważniejsze od życia. To pokazuje wartość transportu morskiego od czasów najdawniejszych do dzisiaj.
Współczesny statek rybacki, czy handlowy, nie mówiąc już o okręcie wojennym jest wysoko wyspecjalizowanym narzędziem, mającym do zrealizowania konkretne zadania. Przez wieki ewoluowały one do współczesnych wersji. Dlatego warto zwiedzić wystawę statków i okrętów w Muzeum Bursztynu w Łebie.
Na owej wystawie zacumowało trzydzieści modeli różnego rodzaju statków i okrętów od 70 cm-400 cm. wiernie odwzorowujących historyczne i współczesne oryginały. Wśród nich znajdują się: „niezatapialny” Titanic, który poszedł na dno wraz z około 1500 ludźmi, zaginiony w 1940 roku u wybrzeży Norwegii nasz okręt podwodny ORP Orzeł, słynny wycieczkowiec „Wilhelm Gustloff” nazywany Titanicem Hitlera, który po trafieniu dwoma torpedami przez radziecką łódź podwodną S-13 zatonął stając się grobem do 9343 niemieckich marynarzy, żołnierzy i cywili. Kapitan S-13 miał w swoich polowaniach wyjątkowo „dobrą rękę”, ponieważ na tym samym patrolu dziesięć dni później zatopił u naszych wybrzeży także transportowiec SS „Generał von Steuben”, gdzie z 4300 marynarzy, pielęgniarek, lekarzy, cywilów i żołnierzy uratowało się zaledwie 600 osób. Pogromcę obu gigantów, czyli okręt podwodny S-13 również możemy zobaczyć na wystawie.
Możemy także zapoznać się również z prawdziwymi gigantami: słynnym z porwania i odbicia przez komandosów SEAL (przedstawiono to na słynnym filmie „Kapitan Philips”) kontenerowcem „Maersk Alabama”, który jest przedstawicielem serii największych tego typu statków na świecie. Podobnym liderem w swojej klasie pasażerskiej jest „Oasis of the Seas”. Przedstawiony jest również jego poprzednik na tym miejscu – słynny transatlantyk „Queen Mary 2”. A także jeden z największych polskich statków pasażerskich „Batory”. W tym jego chlubna karta, jako transportowca dla wojska w czasie II Wojny Światowej. Do tego dochodzi niszczyciel „ORP Burza”. Nie tak słynny, jak „Błyskawica”, ale równie zasłużony okręt dla Polskiej Marynarki Wojennej. A także nieszczęsny prom „Jan Heweliusz”, który zatonął w czasie silnego sztormu na Bałtyku w styczniu 1993 roku zabierając ze sobą na dno 55 członków załogi i pasażerów. A także inny słynny z katastrofy morskiej statek – włoski wycieczkowiec „Costa Concordia”. Grób dla 32 nieszczęśników. Znalazła się tam także XV wieczna karaka „Santa Maria” - flagowy okręt Kolumba (dwa pozostałe to „Nina” i „Pinta”), na którym to mierzącym zaledwie 21 metrów okręcie dopłynął do Ameryki. A także... „Black Pearl”, czyli „Czarna Perła” - najsłynniejszy, filmowy okręt piracki, znany z serii filmów z granym przez Johnnego Deppa szalonym kapitanem Jackiem Sparrowem.
Oprócz tych wymienionych przeze mnie słynnych i wielkich jednostek pływających możemy także podziwiać wojskowe okręty patrolowe, kutry rybackie, jednostki badawcze, czy ratownicze. Na wystawie znajduje się tu również kino marynistyczne i pięć stanowisk multimedialnych. Dowiesz się wielu ciekawostek na temat Łeby i okolic, a także informacji o naszych rybakach i ich kutrach oraz o Stacji Brzegowej Ratownictwa Morskiego z Łeby.
Źródło: Michał Miłosz