Kolejny skandal? Lotos i Okińczyc w tle

Kolejny skandal? Lotos i Okińczyc w tle W ostatnim czasie wiele pisano o tzw. aferze Okińczyca, w której tle była „sprawa możliwych działań na szkodę spółki PKN Orlen”. Jednak już kilkanaście lat temu w mediach pojawiały się informacje o wątpliwościach premiera Litwy związanych z działalnością jego doradcy, mecenasa Czesława Okińczyca. Wtedy także sprawa dotyczyła branży paliwowej, z tym że chodziło o spółkę „Lotos”.
Jak informował w październiku 2007 roku portal diena.lt w artykule pt. „Premjero patarėjas neigia kaltinimus” (tł. Doradca premiera zaprzecza oskarżeniom), premier Litwy Gediminas Kirkilas zwrócił się do polskich i litewskich organów z pytaniem, czy jego doradca Cz. Okińczyc jest zamieszany w skandal korupcyjny. Portal powoływał się na doniesienia polskiego tygodnika „Wprost”, który pisał, że litewscy politycy podobno otrzymywali łapówki w zamian za korzystne dla firm związanych z „Lotosem” rozstrzygnięcia przetargów na wydobycie ropy na Litwie. Według tych mediów Okińczyc, którego kancelaria prawna obsługiwała założoną przez „Lotos” spółkę „Petrobaltic”, miał pełnić rolę mediatora. W związku z powstającymi wątpliwościami premier Kirkilas zwrócił się do litewskiej Służby badań specjalnych o opinię dotyczącą przetargów.
Warto w tym miejscu zauważyć, że firma „Lotos” zamieszczała reklamy w prywatnych mediach Czesława Okińczyca „Znad Wilii”. Jest to tyle ciekawe, że „Lotos” nie posiadał na Litwie żadnej stacji paliw, w związku z czym reklama nie mogła wpływać na decyzje zakupowe przeciętnego słuchacza radia „ZW”. Z ekonomicznego punktu widzenia trudno pojąć sens takiej kampanii reklamowej. Wątek litewski z 2007 roku stał się aktualny dzisiaj ze względu na zatrzymanie pod koniec stycznia 2019 roku ówczesnego prezesa „Lotosu” Pawła Olechnowicza przez Centralne Biuro Antykorupcyjne w związku ze śledztwem dotyczącym podejrzenia wyrządzenia szkody majątkowej Grupie Lotos SA. Na Litwie tajemnicą poliszynela są bliskie relacje łączące prezesa Radia „ZW” Czesława Okińczyca z byłym prezesem „Lotosu” P. Olechnowiczem.
Przypomnijmy. Ostatnio na portalach internetowych na Litwie oraz portalach kresowych w Polsce pojawiło się sporo informacji dotyczących relacji koncernu „Orlen” z właścicielem Radia Znad Wilii Czesławem Okińczycem i jego krewnym eksministrem Jarosławem Niewierowiczem, które miały miejsce za czasów urzędowania tego ostatniego w litewskim Ministerstwie Energetyki. Przeprowadzone śledztwo dziennikarskie przez portal L24.lt wykazało, że miało dojść do nepotyzmu oraz działań o charakterze korupcyjnym. O całej sprawie zrobiło się głośno po ujawnieniu litewskiego wątku nagrań w restauracji „Sowa i Przyjaciele”, którego „bohaterami” są Okińczyc i jego krewniak Niewierowicz.
Po zdymisjonowaniu z funkcji ministra, Niewierowicz został prezesem Polsko-Litewskiej Izby Handlowej. Po pewnym czasie powołał na stanowisko dyrektora wykonawczego Renatę Rudnicką, prywatnie małżonkę Michała Rudnickiego, jednego z dyrektorów spółek podległych „Orlenowi”. „Orlen” stał się sponsorem Izby. Po objęciu stanowiska dyrektora generalnego „Orlen Lietuva” przez Michała Rudnickiego, pieniądze z „Orlen Lietuva” w postaci funduszy reklamowych trafiają do należących do Okińczyca radia i portalu „ZW”. Z informacji, do której dotarli dziennikarze wynika, że Okińczyc mocno lobbował, by decyzja o powołaniu nowego dyrektora generalnego „Orlen Lietuva” padła właśnie na Michała Rudnickiego.
Działania wokół tzw. afery Okińczyca zataczają coraz szersze kręgi. Interpelację poselską w tej sprawie złożył na ręce ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro poseł PSL Piotr Zgorzelski, domagając się podjęcia w tej sprawie działań przez prokuratora generalnego. Sprawę już badają litewska Prokuratura Generalna i Służba Badań Specjalnych (lit. Specialiųjų tyrimų tarnyba – STT) pod kątem potencjalnie korupcyjnych działań mecenasa Czesława Okińczyca związanych z działalnością spółki „Orlen Lietuva”. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że Okińczyc, jak podały litewskie media, znajduje się na tzw. Liście Tomkusa, czyli w spisie współpracowników KGB.
Źródło: mojekresy.pl