Organizacje prozwierzęce potrafią kręcić biznesy na tzw. interwencjach. Sprawdź na co idą Twoje pieniądze!

0
0
/

„Dopóki psy skradzione z hodowli przez pseudo instytucje prozwierzęce będą rozdawane celebrytom, policjantom, prokuratorom śledczym dotąd będzie rosła bezdomność wśród zwykłych niechcianych kundelków, bo to wspaniały interes, z którego można dobrze żyć” – mówi Prawy.pl Maria Sowińska, prezes Stowarzyszenia Pokrzywdzeni przez system w rozmowie z Robertem Wyrostkiewiczem. Warto przyjrzeć się, na co wpłacamy pieniądze po lekturze informacji o jakiejś rzekomo paskudnej hodowli, do której wchodzi np. były prezes Pogotowia dla Zwierząt, wielokrotnie karany za przywłaszczanie zaniedbanych według niego psów o dużej wartości rynkowej.

Z Marią Sowińska, prezesem Stowarzyszenia Pokrzywdzeni przez system rozmawia Robert Wyrostkiewicz

 

Coraz częściej się mówi o przestępczym biznesie na zwierzętach, za którymi stoją organizacje prozwierzęce. Co to oznacza?

 

W 2012 r nastąpiła nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt w taki sposób, że zalegalizowano hodowle psów rasowych i pozwolono się tym hodowlom zrzeszać w stowarzyszeniach. Nie było to takie bezinteresowne. W zamysłach organizacji prozwierzęcych, które pracowały nad nowelą ustawy o ochronie zwierząt jak widać po tylu latach była chęć zysku i wykorzystania tego dla własnych potrzeb i zysku, bo jak nazwać nagłe zainteresowanie instytucji prozwierzęcych przestrzeganiem warunków tych hodowli (nie zostały one sprecyzowane w ustawie o ochronie zwierząt), utrzymaniem zwierząt i czystością ras hodowanych przez hodowców.

 

Na czym dokładnie zarabiają organizacje prozwierzęce?

 

Zysk polega na tym, że wchodzi się (nawet przy pomocy policji) do hodowcy zarzucając mu nieodpowiednie warunki dla hodowania psów rasowych. Czemu nie pomaga się w schroniskach, czemu organizacje nie wchodzą do hodowli drobiu, trzody chlewnej, bydła i itp.? Bo tam jest trudniej zarobić. Kwitnie w naszym kraju biznes o strukturach mafijnych, a towarem tej mafii i jej zadaniem jest handel rasowymi szczeniakami. Mafie takie potworzyły się z organizacji prozwierzęcych, które handlują rasowymi psami odbieranymi często bezprawnie porządnym hodowcom. Zabierają lub skupują psy, a później w okropnych warunkach transportują zagranice naszego kraju, czego dowodem jest ostatnio rozbity gang przemytników tych zwierząt we Włoszech wśród których jest 60-letnia Polka, która we Włoszech mieszka na stałe.

 

Media wspierają organizacje prozwierzęce. Chyba nic w tym dziwnego. Ludzie, tym bardziej są za.

 

Mówię tu jedynie o organizacjach prozwierzęcych działających dla zysku i bez skrupułów, a nie o przyjaciołach zwierząt, których w Polsce na szczęście nie brakuje. Media niestety często nie robią tego rozróżnienia. 17 listopada w stacji TVN w programie dzień dobry TVN gościł Grzegorz Bielawski, pseudo miłośnik zwierząt i wielka celebrytka Małgorzata Rozenek-Majdan, którzy wypowiadali się na temat hodowli psów rasowych. Używana nazwa pseudohodowla to żargon używany przez organizacje, które okradają właścicieli hodowli z ich hodowlanego dorobku. Taka organizacja jest reprezentowana przez Grzegorza Bielawskiego i nazywa się Pogotowie dla Zwierząt, a sam Bielawski ma kilka wyroków karnych za przywłaszczanie rasowych zwierząt. Sam był prezesem tej organizacji – skazany prawomocnymi wyrokami musiał ustąpić z zarządu, jednak dalej kieruje tą organizacją z „tylnego siedzenia”. Samo Pogotowie dla Zwierząt jest w trakcie delegalizacji za łamanie prawa.

 

A jednak Pogotowie dla Zwierząt jeszcze kilka dni temu było dla TVN wyrocznią.

 

Program emitowany przez TVN w sobotni ranek miała być może na celu wywarcie nacisku na sąd, który niebawem będzie podejmował decyzje o ewentualnej delegalizacji Pogotowia i pokazanie w złym świetle hodowczyń z Hipolitowa, które wygrały batalię z nieuczciwymi organizacjami: Pogotowiem dla Zwierząt i Fundacją SOS Bokserom, które wtargnęły na posesję hodowczyń i odebrały im buldogi francuskie o rzadko spotykanej barwie (błękitne) uznawane w kynologii za wadę genetyczną, a poszukiwaną przez znawców rasy i hodowców i bardzo drogą

.

Co to znaczy bardzo drogą?

 

Zabrane hodowcom buldogi mogą osiągać cenę poza granicami kraju, z odpowiednio wyrobionymi papierami,  do 6 tys. euro. Jest pokusa? Proszę zwrócić uwagę, że potężne organizacje i z wielkim nakładem sił i ze starannie przygotowaną operacja nie przyjeżdżają zazwyczaj po wiejskie burki żyjące często w złych warunkach. Powód wydaje się oczywisty. Burka ciężko sprzedać. Organizacje prozwierzęce, które działają zgodnie z prawem, przestrzegając tego prawa nie robią interwencji w niedzielę i święta i po ciemku; angażują w to powiatowych lekarzy weterynarii, a nie przywożą w torbach swoich zaufanych lekarzy i nie powołują swoich biegłych, bo to jest niedopuszczalne; jest to manipulacja i zastraszanie hodowców. Organizacje te działają na zasadzie „dajcie mi człowieka, a ja znajdę na niego paragraf”. Hodowcy zrzeszają się w stowarzyszenia, ale te wcale im nie pomagają, a czasem same nasyłają organizacje do zrobienia interwencji; nie bronią hodowców, nie widziałam, aby któryś szef stowarzyszenia stawał i do końca bronił swojego hodowcy.

 

Prawo jest podobno równe dla wszystkich.

 

Polskie prawo karne i cywilne nie przewiduje specjalnej obrony i troski o hodowcę, raczej czasem skorumpowani pomagają tym pseudo instytucjom osiągnąć swój cel. Wypaczone przestrzeganie prawa i jego interpretacja, jak kto woli, też nie pomaga w osiągnięciu prawdy dotyczącej działań instytucji prozwierzęcych handlujących psiakami. I tak oburzeni ludzie, którzy dowiadują się że pieniądze zbierane na pokrzywdzone rzekomo uratowane psiaki nie idą na ich ratowanie przestają pomagać, a psi biznes kwitnie, bo naiwnych następnych sa tysiące, a bezdomność psiaków mimo likwidacji takich hodowli rośnie. Nie pomagają wydawane przez państwo setki tysiące na sterylizacje i kastracje bezdomnych psów. Dopóki psy skradzione z hodowli przez pseudo instytucje prozwierzęce będą rozdawane celebrytom, policjantom, prokuratorom śledczym dotąd będzie rosła bezdomność wśród zwykłych niechcianych kundelków, bo to wspaniały interes, z którego można dobrze żyć.

Źródło: Wywiad przeprowadzony dla Prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną