Sławomir Cenckiewicz ujawnia szokujący dokument z okresu transformacji

0
0
0
/

Bez tego nie zrozumiemy całego procesu transformacyjnego, w którym spotkały się służby, biznes, polityka i międzynarodowe gangi (także służb), a które spotykając na swojej drodze "przeszkody" takie jak Ziętara czy Michał Falzmann nie wahały się je zwyczajnie zlikwidować - pisze Sławomir Cenckiewicz, nawiązując do prezentowanej notatki znajdującej się w archiwum IPN.

 

Od kilku dni wiele się mówi o akcie oskarżenia wobec Aleksandra Gawronika w związku z podżeganiem przez niego do zabójstwa Jarosława Ziętary. Nie czytałem jeszcze książki Krzysztofa Kaźmierczaka, ale z jego bardzo interesujących wywiadów prasowo-medialnych wynika, że służby specjalne (UOP) odegrały tu kluczową rolę próbując zawerbować Ziętarę, a z drugiej strony osłaniając ludzi pokroju Gawronika.

 

To bardzo ważne, bo bez tego nie zrozumiemy całego procesu transformacyjnego, w którym spotkały się służby, biznes, polityka i międzynarodowe gangi (także służb), a które spotykając na swojej drodze "przeszkody" takie jak Ziętara czy Michał Falzmann nie wahały się je zwyczajnie zlikwidować (choć zdaję sobie sprawę, że doprowadzenie do śmierci Falzmanna nie jest jednoznacznie dowiedzione).

 

Związkami Gawronika z tajnymi służbami interesuję się od lat, ale nie tyle jego pracą i współpracą z SB w czasach PRL (to już zostało opisane m.in. przez P. Gontarczyka), co kwestią wykorzystania przez niego "networku" służb specjalnych do prowadzenia interesów po 1989 r. Pisałem o tym kiedyś w "Historia Do Rzeczy", ale zebrałem na ten temat znacznie więcej materiałów z myślą o książce "Tajne pieniądze", którą mam rozgrzebaną od lat i nie mogę z braku czasu dokończyć.

 

Jedno z tych materiałów wynika na pewno - interesy Gawronika nie byłyby możliwe gdyby nie służby, zwłaszcza cywilne, choć miał poważnego protektora również z "wojskówki" - ministra Ireneusza Sekuły, agenta Agenturalnego Wywiadu Operacyjnego Zarządu II Sztabu Generalnego o ps. "Artur", którego później (w czasach WSI) trzymano w kartotekach jako "śpiocha".

 

Dziś jedno z takich znalezisk. Ukazuje rolę Gawronika i służb specjalnych w funkcjonowaniu BRE Banku, ale też - niestety ukrywany w Polsce do dnia dzisiejszego - problem zachodniego kapitału spekulacyjnego, który po 1989 r. wykorzystywał ludzi bezpieki do lewych interesów w Polsce. Jest też tu wątek polityki niemieckiej, a nawet mniejszości niemieckiej w Polsce. Zresztą poczytajcie sami...

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Dr hab. Sławomir Cenckiewicz

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną