Orban wie, że Rosja nie przejmie się sankcjami. Walczy o interesy swojego państwa

0
0
0
/

Podczas, gdy szefowie państw unijnych zastawiają się, w jaki sposób „ukarać” Rosję za zestrzelenie malezyjskiego samolotu, premier Węgier idzie swoją drogą. Nie chce psuć relacji z Moskwą. „Ruski agent”, czy zdrowy rozsądek?

 

- Jesteśmy solidarni z Ukraińcami, ale nie możemy zapominać o naszych własnych interesach – oznajmił Viktor Orban podczas spotkania z Węgrami mieszkającymi w Baile Tusnad w środkowej Rumunii.

 

Premier Węgier Viktor Orban dał do zrozumienia tym samym, że nie zamierza psuć relacji handlowych Budapesztu z Rosją ani izolować Moskwy w Europie. Według szefa węgierskiego rządu, jego kraj powinien przede wszystkim myśleć o własnych interesach, co sprawia, że sojusze z Moskwą nie są wykluczone. Chodzi przede wszystkim o budowę gazociągu South Stream, który ma zapewnić Węgrom niezależność energetyczną.

 

- Jeśli gazociąg South Stream ma przejść przez nasz kraj, po to abyśmy zachowali dobre stosunki handlowe z Rosją, to rzecz jasna jesteśmy za South Streamem - dodał węgierski premier.

 

Warto podkreślić kontekst polityczny, w jakim padają te deklaracje. Viktor Orban wygłosił je w chwili, gdy Unia Europejska podjęła decyzje o nałożeniu na Rosję dodatkowych sankcji w związku ze strąceniem malezyjskiego Boeinga 777 nad Ukrainą. Państwa Unii Europejskiej, w tym Polska, Litwa i Rumunia, zapowiedziały przyjęcie twardszego kursu wobec Moskwy. Dostało się jednak państwom, które zwlekają z tym, ze względu na swe interesy gospodarcze, jak choćby Węgrom.

 

Viktor Orban podkreślił już po raz kolejny, że Węgry powinny stworzyć „swój własny model” społeczny i nie imitować Zachodu, „co byłoby dowodem prowincjonalizmu”.

 

Oczywiście, media światowe oraz niektóre polskie portale internetowe nie szczędzą krytyki pod adresem Viktora Orbana za takie deklaracje. Sugerują zbytnie sprzyjanie Rosji oraz załatwianie własnych interesów w takt eurokratycznych zachciewajek. Tymczasem Viktor Orban nie tylko wysyła jasny przekaz, że europejskie sankcje wymierzone w Rosję niczego nie zmienią w jej nastawieniu względem Ukrainy, tylko pogorszą sytuację gospodarczą całej Europy.

 

Michał Polak

fot. flickr.com, creative commons

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

 

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną