Premier Francji Manuel Valls odrzucił w sobotę projekt wprowadzenia systemu permanentnych kwot uchodźczych, mających lokować muzułmańskich imigrantów w Europie. Oznacza to, że i Angela Merkel i Jean-Claude Juncker mają problem.

Podczas rozmowy z dziennikarzami na konferencji bezpieczeństwa w Monachium, Valls powiedział, że Francja przyjmie obiecane 30 tys. ze 160 tys. imigrantów, jakich państwa UE zgodziły się rozmieścić w swoich granicach, jednakże nie ma mowy o jakichkolwiek imigrantach ponad tę liczbę.

- Nie przyjmiemy ani jednego imigranta więcej – oświadczył Valls. Wyraził jednocześnie podziw dla gotowości Niemiec do przyjęcia większej liczby imigrantów. - Francja nigdy nie powiedziała 'Przyjeżdżajcie do Francji' – zauważył.

- Francja odrzuca te rozwiązania – mówił Valls, nawiązując do pomysłów systematycznego rozlokowywania islamistów w UE. Dodał, że Francja tylko w zeszłym roku przyjęła 80 tys. imigrantów i ma problem z radykalizacją młodzieży oraz wysoką stopą bezrobocia.

Kanclerz Angela Merkel najprawdopodobniej już na najbliższym, zaplanowanym na czwartek spotkaniu przywódców unijnych w Brukseli tuż przed zbliżającym się szczytem, będzie naciskała swoich europejskich partnerów, aby przyjęli tzw. kontyngenty uchodźcze.

Anna Wiejak

Źródło: Reuters

WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.