Pozbawieni praw litewscy Polacy samotnie walczą o polskie szkoły

0
0
0
/

W piątek 2 października br. o godz. 13.00 odbędzie się pikieta rodziców przed Naczelnym Sądem Administracyjnym w Wilnie. W opinii rodziców, orzeczenie sądu ws. polskich szkół jest stronnicze i skandaliczne.

 

- Z powodu dyskryminującej polityki władz względem szkół mniejszości narodowych, z powodu naruszenia ustaw Republiki Litewskiej przez władze, jak również z powodu łamania swych zobowiązań międzynarodowych przez władze Republiki Litewskiej, rodzice nie widzą innego wyjścia, jak ostro zaprotestować przeciwko bezprawiu i dyskryminacji – powiedziała w rozmowie z portalem Prawy.pl Renata Cytacka, od lat walcząca na Litwie o polskie szkoły i tożsamość.

 

W petycji skierowanej do ministra sprawiedliwości Komitety Strajkowe Szkół Polskich na Litwie, Forum Rodziców Szkół Polskich na Litwie oraz Komitety Obrony Szkół piszą, że I. Jarukaitis i R. Šimašius w tym samym roku (1997) ukończyli studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Wileńskiego, zaś w czasie, gdy obecny mer Wilna zajmował stanowisko ministra sprawiedliwości, I. Jarukaitis pracował w Departamencie Prawa Unii Europejskiej przy Ministerstwie Sprawiedliwości RL.

 

- Pierwszy wniosek sądów na prośbę rodziców o zastosowanie wnosku o zawieszenie uchały Rady Samorządu z dn. 29 lipca br. o degradacji 9 szkół z szkół średnich do szkół podstawowych - sądy przyjęły stronę rodziców i poprały wniosek, następnie samorząd się odwołał (czytaj mer Šimašius) do sądu, w którym przewodniczy Jarukaitis i w ciągu trzech dni, z naruszeniem wszelkich wymogów i i terminów prawnych przyjęta decyzja sądu o uchylenie środka tymczasowego - tłumaczyła Cytacka, podkreślając, iż sprawa jest niezwykle skomplikowana.

 

- 27 sierpnia szkoła otrzymała pismo z sądu, że ma 14 dni roboczych na ustosunkowanie się do odwołania samorządu, a już 31 sierpnia o godz. 16.50 decyzja trafia do szkoly, że wniosek uchylony. Na apelu 1 września trzeba było powiedzieć dla uczniów klas 11 i 12, że przyszli nie do tej szkoły itd. Widzimy w tym upolitycznienie decyzji oraz łamanie prawa. Najgorszy sprawca, zabójca ma prawo do obrony, a u nas na Litwie, nie udzielono prawo do obrony dla rodziców i uczniów – nie kryła rozgoryczenia.

 

- Widzimy tu jawne kolesiowstwo, tym bardziej jak prześledziliśmy chronologicznie mejlową korespondencję i drogę wniosku, okazuje się, że to było czynione z premedytacją – podkreśliła.


- Zanim zwrócimy się do sądu, to już wszystkie decyzje zapadną, szkoła już w tej chwili została zdegradowana, uczniom łaskawie pozwolili uczęszczać do Konarskiego, ale formalnie ich zarejestrowano w szkole A. Mickiewicza - mówiła Cytacka. - Kto ponosi odpwiedzialność w nieszczęśliwym wypadku? Kwestia finansów nadal nieuregulowana, nauczyciele stracili gwarancje socjalne, chociaż obowiązuje wymóg prawny, że reorganizacja szkoły może odbyć się nie później niż 4 mięsiące przed 1 września, czyli do 1 maja – zauważyła, podkreślając, iż zgodnie z kodeksem pracy i zobowiązań nauczyciele powinni otrzymać informację 4 mięsiące przed - a tu niestety, z dnia na dzień.

 

- Skandal, ale zanim sądy, które będą teraz grały na zwłokę, wydadzą wyrok za 1,5 roku, to sprawa będzie już nieaktualna – skonstatowała. - W ten swposób bardzo perfidny niszczy się polskie szkolnictwo, a tym samym społeczeństwo polskie na Litwie. I nikogo to nie obchodzi! - podsumowała.

 

Na Litwie 17 marca 2011 roku została przyjęta nowelizacja Ustawy o Oświacie, która kardynalnie uderza w oświatę polską na Litwie. Społeczność polska na Litwie – przypomniała Renata Cytacka - nie zgodziła się na taką sytuację i do dziś na to się nie zgadza, co potwierdzają nasze następujące działania:


• w 2011 roku pomimo protestów społeczności polskiej na Litwie zostały przyjęte poprawki do Ustawy o oświacie, które znacznie pogarszają warunki nauczania w szkołach mniejszości narodowych;

 

• zostało zebranych 60 tysięcy podpisów osób protestujących przeciwko poprawkom do ustawy. Podpisy zostały przekazane do Sejmu, Rządu i Urzędu Prezydenta Republiki Litewskiej. Zostało to całkowicie zignorowane przez wszystkie władze;

 

• 2 września 2011 roku został ogłoszony strajk szkół polskich na Litwie;

 

• 4 września 2011 r. do Wilna przybył ówczesny Premier RP Donald Tusk. Strajk został zawieszony. Z Rządem Litwy zostało uzgodnione stworzenie międzyrządowego zespołu ekspertów do zbadania skutków przyjętej ustawy i opracowania rekomendacji w tej sprawie;

 

• w listopadzie 2011 r. po pięciu posiedzeniach polsko-litewski zespół ekspertów zakończył pracę bez żadnego porozumienia. Nie uzgodniono nawet wspólnego komunikatu. Komunikat strony litewskiej wskazuje, że władze Litwy nie zamierzają niczego zmieniać;

 

• w grudniu 2011 r. Ministerstwo Oświaty i Nauki RL tworzy zespół ministerialny do rozpatrzenia spraw, związanych z Ustawą o oświacie. Prace zespołu kończą się niczym, gdyż odrzucana jest nawet myśl o poprawkach do Ustawy o oświacie;

 

• w 2012 r. odbywają się wybory do Sejmu RL, które przegrywa poprzednia koalicja konserwatystów i liberałów. Wybory wygrywają socjaldemokraci i Partia Pracy. Akcja Wyborcza Polaków na Litwie osiąga duży sukces: po raz pierwszy przekracza próg 5-procentowy i z ośmioma posłami tworzy frakcję, która dołącza do koalicji rządzącej;

 

• w programie koalicji rządzącej, która została przyjęta przez Sejm RL i stanowi akt prawny, znalazły się zapisy o nieudanych eksperymentach z Ustawą o oświacie, które wywołały poczucie dyskryminacji wśród społeczności polskiej. W programie znalazło się zobowiązanie skorygowania reformy szkolnej, uwzględniając uformowany i pomyślnie działający system szkolnictwa mniejszości narodowych oraz zobowiązanie do dokonywania zmian w sieci szkół mniejszości narodowych przy uwzględnianiu interesów społeczności szkolnych;

 

• w ciągu trzech lat, pomimo wielu obietnic Rządu (zarówno na Litwie, jak i w rozmowach międzynarodowych) uwzględnienia postulatów społeczności polskiej na Litwie, nie zostały poczynione żadne kroki w tej sprawie. Pomimo obietnic wniesienia do Ustawy o oświacie zapisu o statusie szkół mniejszości narodowych - nie zostało to nawet przedyskutowane;

 

• z powodu notorycznie łamanych obietnic przedwyborczych, przede wszystkim w zakresie potrzeb mniejszości narodowych, AWPL wychodzi z koalicji w sierpniu 2014 roku;

 

• w sytuacji, gdy stało się jasne, że w wyniku sprzymierzenia się wszystkich stron sceny politycznej Litwy nie uda się uzyskać odrębnego statusu szkół mniejszości narodowych, szkoły mniejszości narodowych rozpoczęły działania w kierunku tworzenia nowych programów nauczania w celu uzyskania statusu tzw. "długiego gimnazjum", w którym, zgodnie z Ustawą o oświacie, jest możliwe nauczanie od 1 do 12 klasy włącznie;

 

• Ministerstwo Oświaty i Nauki zwleka z decyzjami o akredytacji szkół mniejszości narodowych jako „długich gimnazjów", nie zgłaszając jednak żadnych merytorycznych zastrzeżeń do złożonych programów;

 

• 1 marca 2015 roku na Litwie odbywają się wybory samorządowe. W Wilnie zawiązana została koalicja liberałów i konserwatystów. AWPL nie wchodzi do koalicji rządzącej. Kwestie oświatowe zostają przekazane do gestii partii konserwatystów;

 

• wicemer m. Wilna, odpowiedzialny za sprawy oświaty, oświadcza, że "na pierwszym posiedzeniu samorządu nie będziemy zamykali szkół polskich".

 

• już na kolejnym posiedzeniu wnoszone są projekty uchwał, na mocy których próbuje się zdegradować szkoły mniejszości narodowych do statusu szkół podstawowych;

 

• kilka szkół w Wilnie z litewskim językiem nauczania uzyskuje status „długiego gimnazjum" po osobistej wizycie w tych szkołach ministra spraw wewnętrznych Litwy i po osobistej prośbie byłego premiera Litwy, konserwatysty A. Kubiliusa. Pomimo analogicznej sytuacji szkół polskich one tego statusu nie uzyskują;

 

• Na kolejnych posiedzeniach samorządu w stosunku do szkół polskich są przedstawiane projekty nieformowania klas starszych (11-12);

 

• W Wilnie organizowane są wiece i 3 czerwca – jednodniowy strajk ostrzegawczy;

 

• Do szkół polskich wchodzi policja w celu przeprowadzenia śledztwa przeciwko rodzicom, których dzieci brały udział w strajku. Po protestach policja odstępuje od prześladowania rodziców, dzieci i nauczycieli;

 

• 30 czerwca Sejm Litwy odroczył termin reorganizacji szkół do 1 września 2017 r.;

 

• Wicemer m. Wilna konserwatysta V. Benkunskas oznajmia, że decyzja Sejmu w Wilnie nie będzie respektowana i szkoły zostaną zdegradowane już w tym roku szkolnym;

 

• 8 lipca wicemer m. Wilna oferuje Szkole Średniej im J. Lelewela pozostawienie statusu szkoły średniej pod warunkiem opuszczenia budynku, wyremontowanego i ocieplonego za pieniądze m.in. „Wspólnoty Polskiej" i społeczności szkolnej i przeniesienia się do budynku wymagającego remontu. W przypadku, gdyby się społeczność nie zgodziła, szkoła nie uzyska statusu średniej. Społeczność szkolna stanowczo odrzuca taki „targ" i szantaż;

 

• 15 lipca samorząd m. Wilna podejmuje uchwały o zdegradowaniu Szkoły Średniej im. J. Lelewela i przeniesieniu jej ze swej dotychczasowej siedziby do niewyremontowanego budynku. Zostały przy tym naruszone ustalenia Ustawy o oświacie stanowiące, że decyzje o reorganizacji mogą być podejmowane nie później niż 4 miesiące przed początkiem roku szkolnego, czyli nie później niż 1 maja, i tylko za zgodą Rady szkoły;

 

• 29 lipca samorząd podejmuje uchwały o zdegradowaniu kolejnych 10 szkół mniejszości narodowych ze szkół średnich do szkół podstawowych. Znów zostały naruszone wymagane przez Ustawę o oświacie terminy i warunki;

 

• Społeczności szkół nie zgadzają się z łamaniem ustaw. Rodzice zgłaszają sprawy do sądu administracyjnego. Decyzją sądu administracyjnego nieprawne uchwały samorządu zostają wstrzymane w celu zabezpieczenia praw dzieci do czasu rozprawy sądowej;

 

• 20 sierpnia, po orzeczeniu sądu, administracje szkół na zaproszenie wicemera m. Wilna V. Benkunskasa przybywają na spotkanie w sprawie przyszłego roku szkolnego. Na spotkanie przybywają również przedstawiciele Rad szkół, które zgodnie z Ustawą o oświacie są naczelnym organem zarządzającym szkołą. Wicemer nakazuje przedstawicielom rad opuszczenie sali obrad. Rodzice, w oparciu o Ustawę o oświacie, oświadczają, że chcą być obecni na rozmowie wicemera z administracjami szkół, aby wiedzieć, jakie są plany samorządu względem szkół. Wicemer oświadcza, że wobec tego spotkanie się nie odbędzie i zamyka się w swym gabinecie;

 

• Przedstawiciele szkół wydają oświadczenie potępiające niechęć władz samorządowych do dialogu ze społecznościami szkolnymi;

 

• Rozprawa sądowa w sprawie uchwał samorządu jest zaplanowana na 5 października 2015 r.;

 

• 24 sierpnia wicemer m. Wilna V. Benkunskas oznajmia, że szanuje wolę sądów i samorząd nie będzie się sprzeciwiał formowaniu klas 11-12 w tym roku szkolnym. Szkoły formują klasy starsze, dzieci wracają z podaniami do swych szkół;

 

• Samorząd m. Wilna odwołuje się od orzeczenia sądu w sprawie zawieszenia działania uchwał rady samorządu;

 

• 31 sierpnia br. wiec protestacyjny został zorganizowany przed siedzibą MSZ RL, gdyż resort spraw zagranicznych jest beneficjentem i stroną w negocjacjach aktów międzynarodowych. Skoro Litwa ratyfikuje akty międzynarodowe, chociażby Ramową Konwencję Praw Mniejszości Narodowych, gdzie konkretnie się mówi, że państwo, które przystępuje do konwencji, nie może pogarszać dotychczasowej sytuacji mniejszości narodowych. A my od 20 lat mamy regres tego prawa. Nasze prawa są non stop uszczuplane, a szczególnie prawo naszych dzieci do nauki w języku ojczystym.

 

• 31 sierpnia o godz. 16:30 przedstawiciele samorządu informują szkoły o orzeczeniu sądu wyższej instancji, na mocy której sąd pozostawił w mocy uchwałę rady samorządu o zdegradowaniu szkół i wymaga, aby poinformowano uczniów i dzieci o tym, aby nie przychodziły 1 września do swych szkół. Rodzice i społeczności szkół nie miały możliwości odwołania się od orzeczenia sądu.

 

 

• 1 września po rozpoczęciu roku szkolnego, nasze dzieci nie mali żadnej informacji, do jakiej szkoły mają się udać i jak będzie wyglądał rok szkolny. Szczególnie skomplikowana jest sytuacja klasy maturalnej, która już na początku roku szkolnego ma zakłócony proces edukacyjny.

 

• 1 września uczniowie, nauczyciele - wszyscy, którzy czują się związani ze Szkołą Średnią im. Joachima Lelewela w Wilnie, zgromadzili się na placu przed budynkiem stołecznego samorządu, ponieważ nie aprobują uchwały Samorządu Miasta Wilna, na mocy której w przyszłym roku ta legendarna szkoła wileńska ma być przeniesiona do lokalu swej filii na Żyrmuny. Wyrażając swój protest rodzice oraz absolwenci i ludzie, którym droga jest ta historyczna szkoła, zorganizowali dzisiaj pikietę przy gmachu Samorządu Miasta Wilna (Plac Europy).

 

• 9 września br. po wiecach, strajkach, modlitwach przyszedł czas na sądy. Jednak ta droga dochodzenia swoich praw również zawodzi. Podejrzenia Polaków budzi niezawisłość sądów i obiektywizm sędziów orzekających w sprawach o los polskich szkół. Zbulwersowani ostatnimi orzeczeniami sądów Polacy pikietowali dzisiaj przed Ministerstwem Sprawiedliwości. Na wiec protestacyjny przyszli rodzice i dziadkowie szkół polskich działających w Wilnie. W petycji skierowanej do ministra sprawiedliwości Komitety Strajkowe Szkół Polskich na Litwie, Forum Rodziców Szkół Polskich na Litwie oraz Komitety Obrony Szkół piszą, że I. Jarukaitis i R. Šimašius w tym samym roku (1997) ukończyli studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Wileńskiego, zaś w czasie, gdy obecny mer Wilna zajmował stanowisko ministra sprawiedliwości, I. Jarukaitis pracował w Departamencie Prawa Unii Europejskiej przy Ministerstwie Sprawiedliwości RL.

 

• 10 września br. Na prośbę strony polskiej w czwartek odbyło się w Wilnie spotkanie wiceministrów edukacji Polski i Litwy. Wiceminister Edukacji Narodowej Polski Ewa Dudek rozmawiała z Genoveita Krasauskienė wiceminister Oświaty i Nauki Litwy.

 

• 15 września br. kolejna pikieta, akcję protestacyjną zorganizowali nauczyciele z polskich szkół. Stojąc z plakatami przed gmachem stołecznego samorządu, wyrazili swój sprzeciw przeciwko dyskryminującej mniejszości narodowe reorganizacji szkół. A także braku uregulowania prawnego w sprawie uczniów klas 11 i 12 oraz nauczycieli zagrożonych degradacją szkół z średnich do podstawowych.

 

Polacy na Litwie w walce o polskość i przestrzeganie przez rząd litewski swoich praw są niestety osamotnieni. Dotychczas żadna instytucja rządowa w Polsce nie podjęła skutecznych działań w celu doprowadzenia do przestrzegania przez Litwę zaciągniętych zobowiązań tak wobec mniejszości polskiej, jak i międzynarodowych, traktatowych.


Mimo że litewscy Polacy zwracali się o pomoc do minister edukacji narodowej Joanny Kluzik-Rostkowskiej, żadne konkretne kroki mające na celu przeciwdziałanie lituanizacji ludności polskiej w kraju sąsiada i ochrony praw polskiej mniejszości nie zostały podjęte.

 

Anna Wiejak

 

Fot. Renata Cytacka

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną