Władze Stanów Zjednoczonych dopuściły do obrotu specyfik, który nazywany jest „Viagrą dla kobiet” - Addyi działa na mózg kobiety i – jak zachwala producent – pobudza libido kobiet, które straciły zainteresowanie seksem. Jego skutki uboczne są, o czym już nie wspomina, niebezpieczne dla życia.

Specyfik znany również jako flibasteryna nie jest nowym, jednakże dopiero teraz otrzymał zezwolenie amerykańskiej FDA, agendy rządowej zajmującej się dopuszczaniem nowych leków do sprzedaży. Kilka lat temu producent usiłował dwukrotnie zalegalizować lek, jednakże wówczas nie uzyskał akceptacji.

Lek trafi na półki aptek 17 października. Wielu specjalistów jest jednak sceptycznych co do jego skuteczności i zasadności aplikowania. Wskazują oni na jego niską skuteczność (8-13 proc.) oraz liczne skutki uboczne. Dr Adriane Fugh Berman z Georgetown University, który obserwował kampanię marketingową specyfiku, stwierdził, że lek ten „jest kiepskim afrodyzjakiem z przerażającymi skutkami ubocznymi”. Wśród tych ostatnich najczęściej odnotowywane to senność, zawroty głowy i omdlenia. Skutki te są zwielokrotniane, jeżeli zażywająca środek kobieta pije alkohol. Lek wchodzi też w reakcję krzyżową z hormonalnymi środkami antykoncepcyjnymi.

Flibasteryna reaguje również z preparatami nasennymi i lekami psychotropowymi, które zażywa zdecydowana większość Amerykanek.

Także dla kobiet z problemami sercowymi jest on niebezpieczny, ponieważ obniża ciśnienie tętnicze. Jednocześnie – co wykazały doświadczenia na zwierzętach – zwiększa ryzyko zachorowania na raka piersi. Dlaczego zatem dostał w końcu dopuszczony do obrotu? Na to pytanie odpowiedzi raczej nie uzyskamy.

Julia Nowicka

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.