Patronka gołosłowia

0
0
0
/

Niestosowne jest pisanie o sztuce przemowy w czasach, gdy odeszła w zapomnienie, a na jej miejsce pojawiają się rywalizujące monologi, konkurujące wykłady, sms-owe okrawki uczuć, pseudointelektualne dyskursy, porady „jedynie słuszne” i nadęte mowy kolejnych samozwańczych autorytetów.

 

Język ma być ojczysty, a nie wykradziony czy zapożyczony. Sto lat minus dwa lata temu zaczynano uczyć, iż trucizną są szyderstwa, słowna pogarda, niegodziwe podejrzenia oraz potwarze. Teraz niewiele już ludzie mają sobie do powiedzenia nadinterpretując każdy polityczny do-myślnik(!). Namnożyło się pisarzy, autorytetów, wyroczni, retorów. Ludzie – również za przyczyną wszechobecności Internetu - wypluwają z siebie hektolitry słów uprawniając sami siebie do wygłaszania jedynie słusznych sądów.

 

Zabierający głos publicznie, często przygotowywani przez sztab specjalistów od ojczystej mowy - choć do wylewania hektolitrów słów przyczyniają się - nie mają zazwyczaj pojęcia o mądrych i pięknych zasadach rządzących retoryką. Słyszy się natomiast o dziennikarkach, które chcą robić wywiady z nieżyjącymi od dawna pisarzami lub o politykach, którzy nie rozumieją nawet sensu swoich własnych, publicznie składanych deklaracji.

 

Zróbmy sondę uliczną – może na wyższym poziomie, niż te które tak silne budzą ostatnio emocje. Zapytajmy, czym jest retoryka? Termin znany od ponad dwóch tysięcy lat w obrębie kultury i cywilizacji śródziemnomorskiej albo jest wielu współczesnym mówcom obcy, albo zbyt ciąży i zadowalają się oni gotowcami położonymi w ostatniej chwili na biurku przez pomagierów. Co wymagać od przyczyniających się do stopniowego obniżenia się poprzeczki publicznych wystąpień! Komu z uprawiających publiczne dolce fa niente chciałoby się dostosować się do mądrości La Rochefoucauld: „Prawdziwa wymowa polega na tym, aby powiedzieć wszystko co trzeba i tylko to, co trzeba”?

 

Dobrze – powie kolejny mądrala – współczesny hejter ( czyli już praktycznie każdy), odczuwając intensywną potrzebę wyrażania przemyśleń w sposób intencjonalny, przekonywujący i sprawny. Retoryka nie jest już patronką nagiej prawdy, tylko patronką gołosłowia, nie bawi się ani w egzemplifikację poprawnego myślenia, ani argumentowania. Bredzi o fałszywych ideach, lepkich obietnicach, podsuwa fałszywe uczucia i odczucia, tapla się w błocie z manipulacją.


 

Tracę zapał do analitycznego słuchania politycznych deklaracji przedwyborczych. Jeśli mnie starcza pamięć nie myli, w klasycznej retoryce powinna obowiązywać zasada „semper augeatur et crescat oportet oratio” (w tłumaczeniu: „mowa powinna zawsze wznosić się i rosnąć”). Innymi słowy: treść narastająca dynamicznie & pęczniejąca od treści mowa. Biedny Arystoteles, łamiącym się od tysięcy lat krzykiem, przechodzącym w szept usiłował całe pokolenia przekonywać, że retoryka jest sztuką zadziwiająco bliską dialektyce, ale dialektyka od lat przeszło stu ma fatalne, ustrojowe konotacje i Arystotelesa nikt już nie chce słuchać!

 

Przydałoby się też w czasie przedwyborczym przypomnieć Cycerona, który płakał rzewnymi łzami nad tymi, którzy przemawiają publicznie długo i nudno. A czy to on, czy inny pobratymiec retoryczny jego powtarzał, że centrum przywołanej przez nas dziedziny stanowią najważniejsze zagadnienia życia obywatelskiego oraz państwowego?

 

Tuż po wyborach zmieni się wartość kruszca – milczenie znów będzie złotem, a niedotrzymywane obietnice do kałuży z błotem – plask! Straciwszy zaufanie do słów wybieram po raz kolejny doświadczenie pustyni – przynajmniej ciszy i odosobnienia nikt nie kala fałszywymi obietnicami, nie zwodzi i nie kaleczy.

 

Rację miał Gorgiasz twierdząc, iż słowa posiada taką moc odziaływania na „dyspozycję psychiczną, jak leki na kondycję fizyczną człowieka”. Zbilżające się wybory to test prawdziwości słów.

 

Oby źle dawkowane lekarstwo nie okazało się trucizną.

 

Marta Cywińska

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną