Chcemy repatrianta, a nie imigranta!

0
0
0
/

Z Tomaszem Szczepańskim o przyczynach dla których Niklot sprzeciwia się przysłaniu do polski dziesiątek tysięcy islamskich imigrantów rozmawia Jan Bodakowski

 

W sobotę 23 maja przed warszawską siedzibą Komisji Europejskiej działacze stowarzyszenia Niklot i Narodowego Odrodzenia Polski demonstrowali przeciw wysyłaniu przez Unie Europejską dziesiątek tysięcy imigrantów z Afryki do Polski. Dlaczego działacze Niklota występują przeciw wielokulturowości?

 

- Każda cywilizacja wytwarza swoje własne reguły życia społecznego, wynikające (czasem pośrednio) z systemu wartości leżących u podstaw etyki danej grupy. Każda wspólnota ludzka, aby przetrwać i rozwijać się, tworzy system wartości, według którego buduje swój byt. Wartości te są różne u różnych wspólnot, wynikają bowiem z różnych doświadczeń w toku ich historycznego rozwoju.

 

Co jest potrzebne by państwo istniało, a czemu przeszkadzać będzie napływ imigrantów ?

 

- Współżycie różnych wspólnot na jednym terytorium wymaga ich zgody co do podstawowych wartości regulujących życie społeczne. Jeżeli takiej zgody nie ma pozostaje wyłącznie siła, a społeczeństwa spojone tylko siłą nie są trwałe.

 

Czy więc islam odmienny od naszej tożsamości kulturowej jest zagrożeniem dla wspólnoty Polaków ?

 

- U niektórych cywilizacji lub społeczności wartości te mają sankcję boską, co utrudnia ich zmianę. Przykładem jest islam, gdzie normy prawne wywodzone są wprost ze świętej księgi. Nawet jeśli jednak tak nie jest, to zawsze określają one tożsamość grupy i dlatego ich zmiana jest trudna i rodzi problemy społeczne. Tylko jeden zespół norm (pisanych i niepisanych) może panować na jednej ziemi wśród jednej społeczności. Inna sytuacja prowadzi do starcia norm a zatem chaosu. Znane przykłady historyczne społeczności wielokulturowych zakładało albo jakiś jeden wspólny element lub mit, tworzący z nich wspólnotę (Polacy Litwini i Rusini/Ukraińcy w I RP jednoczeni mitem sarmackim), albo praktykę getta, gdzie nie dochodziło do konfliktu kulturowego wobec fizycznego rozdzielenia (żydzi w I RP).

 

Jakie zagrożenia dla bezpieczeństwa Polski stanowi imigracja ?

 

- Zgoda na przyjęcie dużej grupy ludności o bardzo odrębnym systemie wartości musi skutkować konfliktami, jak dowodzi historia. W wypadku religii islamu mamy do czynienia z faktem, że jest on nie tylko objawioną religią, lecz także objawionym prawem. To znaczy że prawo to zasadniczo nie poddaje się zmianom, zatem nie można go trwale uzgodnić z prawem kraju do którego się przybywa. Muzułmanin w kraju niemuzułmańskim jest – i przez swą religię musi być - zawsze w konflikcie z prawem miejscowym, chyba że może je zastąpić swoim.

 

Czym różni się asymilacja od wielokulturowości?

 

- Praktyka wielokulturowości (multikulturalizmu) zakłada mieszanie tych społeczności, nie zakłada natomiast asymilacji jednej do drugiej. Asymilacja to jest bowiem wyrzeczenie się tożsamości własnej na rzecz innej. Nie zakłada ta praktyka również istnienia gett, gdzie obce społeczności mogłyby zachowywać i praktykować swoją tożsamość nie powodując konfliktu. Dlatego wielokulturowość musi prowadzić do konfliktu wewnątrz praktykującego ją społeczeństwa, zaś w dłuższej perspektywie – do jego rozpadu.

 

Dlaczego lewicy zależy tak na budowie społeczeństwa wielokulturowego?

 

- W społeczeństwie mieszanym o dużej liczbie osób o niepewnej tożsamości wygrywają te wspólnoty, które zachowują silną tożsamość i płynącą z niej solidarność wewnętrzną. W społeczeństwach mieszanych, a niestosujących praktyki administracyjnego rozdzielenia wspólnot, może się pojawić duża ilość ludzi mających problem z własną tożsamością. Niewykluczone, że takie pragnienie jest ukrytym motywem poparcie lewicy liberalnej dla wielokulturowości - silna tożsamość utrudnia akceptację lewacko-liberalnych eksperymentów społecznych i przyjęcie tożsamości ideologicznej zamiast narodowej jako głównego punktu odniesienia. Lewacy mogą mieć nadzieję, że tacy wykorzenieni kulturowo będą ich elektoratem, swoistym „proletariatem zastępczym” w chwili, gdy nie chce ich od dawna popierać tamten prawdziwy proletariat.

 

Jakie byłyby skutki polityki wielokulturowości w Polsce ?

 

- Polityka wielokulturowości mogłaby więc doprowadzić do osłabienia tożsamości polskiej, co rodziłoby możliwość zapanowania nad naszą zbiorowością grupie mniejszościowej, ale za to solidarnej i zwartej (np. dzięki przekonaniu o wyjątkowości własnej grupy). Zwłaszcza jeśli grupa taka miałaby silną pozycję ekonomiczną i mogła liczyć na wsparcie zewnętrzne.

 

Czy przedstawiciele obcych kultur nie wzbogacili by kulturowo Polski?

 

- Zwolennicy wielokulturowości podkreślają możliwość wzbogacenia dorobku własnego dorobkiem obcym. Czerpanie z dorobku innych nie oznacza jednak zapraszania ich do siebie. Japończycy, którzy musieli skopiować wiele rozwiązań Europejczyków i Amerykanów uczynili to m.in. dlatego, aby ich skutecznie odeprzeć, nie zaś zaprosić.

 

Może kryterium przynależności religijnej powinno decydować o prawie przyjazdu do Polski ?

 

- Religia jest ważną ale jednak nie jedyną częścią składową tożsamości narodowej i cywilizacyjnej. Dlatego nie można przemycać obcej imigracji pod pretekstem, że ci akurat imigranci wyznają jakąś odmianę religii wyznawanej przez większość Polaków. Sam fakt wyznawania chrześcijaństwa nie czyni ich jeszcze pożądanym materiałem na obywatela Rzeczypospolitej.

 

Nawet gdyby powyższe rozumowanie było logicznie wadliwe, jest jednak potwierdzane przez praktykę życia. Los Burów w RPA może być szczególnie ponurym ostrzeżeniem. Również obecny, choć nie tak dramatyczny, stan Europy Zachodniej powinien nakłaniać naród polski, aby potępić każdy rząd i każdy kierunek polityczny czy kulturalny sprzyjający multikulturalizmu

 

Dlatego naszym postulatem jest – ŻADNYCH IMIGRANTÓW Z KRAJÓW OBCYCH KULTUROWO. ZERO IMIGRACJI MUZUŁMAŃSKIEJ I AFRYKAŃSKIEJ.

 

Zwolennicy imigracji głoszą, że Polska ekonomicznie skorzysta na napływie imigrantów. Czy jest tak w rzeczywistości ?

 

- Argument ekonomiczny na rzecz przyjmowania imigrantów – niski przyrost naturalny w Polsce – jest demagogią. Lukę demograficzną należy uzupełniać przede wszystkim stwarzając ekonomiczne i społeczne warunki do wzrostu demograficznego. Poza tym w Federacji Rosyjskiej oraz w Kazachstanie żyją dziesiątki tysięcy Polaków, których można przesiedlić do Polski, wydając na tę akcję te pieniądze, które poszłyby na koszt wątpliwej asymilacji emigrantów.

 

Dlatego mówimy – POLACY Z KAZACHSTANU ZAMIAST MURZYNÓW. CHCEMY REPATRIANTA A NIE IMIGRANTA.

 

Zatem nie może funkcjonować społeczeństwo wielokulturowe?

 

- Jedno społeczeństwo musi mieć jeden stabilny system wartości, co stanowi jeden z warunków spokoju społecznego, a zatem rozwoju. Ten zaś system jest przekazywany przez kulturę. Dlatego warunkiem rozwoju społeczeństwa jest istnienie wiodącej, dominującej kultury, której podstawowe elementy są akceptowane jak najszerzej. Dlatego naszym hasłem: W POLSCE WIODĄCĄ KULTURĄ POWINNA BYĆ KULTURA POLSKA, RODZIMA DLA ZDECYDOWANEJ WIĘKSZOŚCI OBYWATELI KRAJU.

 

Dziękuję za rozmowę.

 

Tomasz Szczepański urodził się w 1964 w Szczecinie. Historyk, dr nauk humanistycznych. W drugiej połowie lat osiemdziesiątych działacz opozycji antykomunistycznej i publicysta nielegalnej prasy. Współtwórca "Towarzystwa Pomost", popularyzującego problematykę etniczną Międzymorza. Po transformacji ustrojowej od 1991 do 1997 działacz Konfederacji Polski Niepodległej i członek jej władz. Redaktor kwartalnika "Trygław". Od 1998 roku przewodniczący Stowarzyszenia na rzecz Tradycji i Kultury "Niklot". Autor pisanych pod pseudonimem Barnim Regalica i publikowanych na łamach „Fantastyki” opowiadań political fiction.

 

Jan Bodakowski

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną