Stany Zjednoczone rozważają rozlokowanie w Europie pocisków manewrujących typu cruise w odpowiedzi na działania Rosji podejmowane na Ukrainie - poinformowała agencja Associeted Press po tym, jak Rosja pogwałciła traktaty dotyczące broni nuklearnej.

USA zarzucają Rosji, iż pogwałciła zapisy Traktatu o broni nuklearnej średniego zasięgu. Moskwa zaprzecza tym zarzutom, utrzymując, iż przeprowadzone w lipcu 2014 roku testy rakiet były zgodne z zapisami wspomnianego dokumentu. Stanowisko Waszyngtonu jest jednak jednoznaczne: Rosja stanowi zagrożenie dla całego świata.

Zupełnie inne zdanie na ten temat mają analitycy, podkreślając, iż amerykański przemysł zbrojeniowy postanowił wznowić Zimną Wojnę i czerpać zyski z tego, że będzie podsycał lęki Amerykanów.

Zdaniem Mike'a Harrisa nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że rozmieszczenie amerykańskich rakiet na terenie Europy stanowi kolejny przykład politycznych decyzji podejmowanych przez przemysłowo-wojskowy kompleks. - Sytuacja, w której Stany Zjednoczone chcą ustawić rakiety, które będą zdolne do ataku prewencyjnego na terytorium Rosji to naprawdę reminescencja Zimnej Wojny - powiedział Harris.

- Sektor wojskowy przemysłu od dłuższego czasu lobbował za stworzeniem tam nowego wroga. Zorganizowali 9/11 w celu wypromowania wojny z terroryzmem. Nie ma żadnego terroryzmu. Jedyny terroryzm, z jakim mamy do czynienia jest sponsorowany przede wszystkim przez Stany Zjednoczone i ich sojuszników - stwierdził analityk, dodając, iż ani Amerykanie, ani żaden inny naród na świecie nie chce nowej Zimnej Wojny, ani wyścigu zbrojeń.

W piątek amerykański sekretarz obrony Ashton Carter spotka się w Niemczech z najwyższymi rangą urzędnikami zajmującymi się sprawami obrony oraz dyplomacją, aby porozmawiać o strategii Waszyngtonu względem Moskwy. Podczas spotkania mowa będzie o zintensyfikowaniu manewrów wojskowych w celu zapewnienia wsparcia krajom regionu.

Anna Wiejak

Źródło: Press TV

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.