Wałęsa to ojciec chrzestny mafii! Ostre przemówienie w rocznicę Nocnej Zmiany

0
0
0
/

W rocznicę obalenia rządu Jana Olszewskiego przed willą Lecha Wałęsy w Gdańsku-Oliwie odbyła się patriotyczna demonstracja. Organizatorem protestu była Liga Obrony Suwerenności. - Oni muszą wiedzieć, że my wiemy, gdzie oni mieszkają i jeśli dalej będą pluć narodowi w twarz i uczestniczyć w procederze ograbiania go, to my do nich przyjdziemy w majestacie prawa i rozliczymy – mówił szef organizacji.

 

4 czerwca jest szczególną datą dla obozu władzy skupionego wokół Platformy Obywatelskiej. Tego dnia 26 lat temu odbyły się pierwsze „częściowo wolne” wybory, które były efektem porozumienia zawartego przy Okrągłym Stole między komunistami a koncesjonowaną opozycją. W nomenklaturze pseudoelit III RP fakt ten uchodzi za symbol transformacji ustrojowej i rzekomego odzyskania przez Polskę wolności. Każda rocznica tego „święta” odbywa się w cieniu innego wydarzenia, znanego w naszej historii pod nazwą „Nocnej Zmiany”. W nocy z 3 na 4 czerwca 1992 roku postPRL-owski establishment, w obliczu lustracji, w kooperacji z ówczesnym prezydentem Lechem Wałęsą odsunął od władzy premiera Jana Olszewskiego.

 

Liga Obrony Suwerenności wraz z innymi organizacjami o profilu patriotycznym, od wielu lat organizuje protesty przed domem Wałęsy w Gdańsku, aby przypomnieć Polakom o tym haniebnym występku byłego prezydenta i komunistycznej kliki, którego konsekwencje okazały się zgubne dla odradzającej się polskiej demokracji. Manifestacja odbyła się również w tym roku, przy wsparciu miejscowych struktur Prawa i Sprawiedliwości, klubu „Gazety Polskiej” i osób współtworzących ruch społeczny Pawła Kukiza.

 

 

 

Protest rozpoczął się o godz. 12.00 przemówieniem Przewodniczącego LOS Wojciecha Podjackiego, który w półgodzinnym, niezwykle ekspresyjnym wystąpieniu poruszył nurtujące Polaków kwestie z bieżącego życia społeczno-politycznego. Na wstępie Wojciech Podjacki odniósł się do aspektu historycznego wspomnianych wydarzeń, mówiąc że: „Jest to haniebna data w historii III Rzeczypospolitej i w przeszłości Lecha Wałęsy. Tak naprawdę dzięki temu, że był on filarem „Okrągłego Stołu”, zmowy w „Magdalence” i dokonał „Nocnej Zmiany” w 1992 roku, mamy dzisiaj do czynienia z „układem zamkniętym” w Polsce. Rządzą w nim kolesie, postkomuniści i dawni styropianowi kombatanci. Oni rozdają karty, oni między siebie dzielą wszystko, a naród pozostawiają w nędzy, upodleniu i beznadziei. (…) To jest taka opcja, która służy wszystkim dookoła, tylko nie polskiemu społeczeństwu”.

 

Następnie lider LOS poruszył temat możliwego uformowania się rządów patriotycznych po jesiennych wyborach parlamentarnych: „Wreszcie Polacy oprzytomnieli, przestali bać się możliwości dojścia do władzy ludzi z poza systemu, którzy będą aresztować o 6.00 rano i wyprowadzać w kajdankach. Żaden Polak nie powinien oczekiwać niczego złego po rządach patriotycznych, które na jesieni najprawdopodobniej powstaną. Bać się powinni tylko złodzieje, kanciarze i szubrawcy. I nie dlatego, że ktoś ich będzie mordował czy wieszał, tylko dlatego, że patrioci zyskają dostęp do informacji o ich przestępstwach, nadużyciach, o tym wszystkim co kosztem Narodu Polskiego robili dla siebie – i będziemy mogli wtedy ich rozliczyć.”

 

Wojciech Podjacki mówił także o konieczności zmiany sposobu prowadzenia polityki oraz skrytykował nowy twór polityczny, powstały pod egidą Ryszarda Petru i Leszka Balcerowicza „Naród oczekuje zmiany polityki. Po pierwsze – musi być ona bardziej prospołeczna, ludzka. Platforma była antyobywatelska. My musimy mieć odpowiednią wrażliwość społeczną na te wszystkie potrzeby, którymi naród żyje. Gdyby nie 2,5 milionowa plaga emigracji, gdyby ci ludzie wrócili nagle do Polski, to przewrót dokonałby się już dawno, ponieważ oni nie są w stanie znieść rządów PO i obszarników z PSL-u. (…) Wszystko jest lepsze od tego, co jest teraz. Bo to co jest teraz służy tylko konserwacji tego systemu. I niech nie zamydlą nam oczu ci, którzy powołują nowe partie sytych i zadowolonych ludzi – pan Petru i Balcerowicz, który za nim stoi. Oni nie reprezentują narodu. W tym wypadku zgadzam się z Leszkiem Millerem, który jest już na dnie politycznym – ci panowie reprezentują interesy banków, a nie przeciętnego obywatela”.

 

Kolejnym punktem wystąpienia była sytuacja na rynku mieszkaniowym, gdzie Przewodniczący LOS wysunął tezę, że rządy PO i PSL-u służą interesom bankierów i bogatych inwestorów, a nie zwykłych Polaków: „W Polsce musi być praca dla Polaków. Młody człowiek nie może zaciągać kredytów na samym starcie. Trzeba budować tanie mieszkania, które będzie można wynajmować za kilkaset złotych miesięcznie i dzięki temu będzie można założyć rodzinę, mieć dzieci i normalnie żyć. Obecny rząd sprzyja tylko developerom i bankom, którzy się na nas bogacą. Dzisiaj człowiek po 30-stu, czy 40-stu latach spłaca nie jedno, a dwa, trzy mieszkania. To jest cena demokracji i wolności? Dzisiaj własność to wolność, a jaka to własność, jeśli wszystko jest w łapach banków. Jeśli ktoś nie wierzy, to niech spojrzy na rzeczywistość hiszpańską – miliony mieszkań do wzięcia, ludzie nie mogą spłacić kredytów, ponad 20% bezrobocia (wśród młodych 50%). Jeszcze niedawno Donald Tusk miał czelność porównywać nas nie tylko do Irlandii, ale także do Hiszpanii. Jeśli taka przyszłość ma nas czekać, to ja dziękuję bardzo. Tylko, że za rządów tych ludzi inna przyszłość nas czekać nie może – bo oni nie mają żadnej wizji i koncepcji”.

 

Wojciech Podjacki wspomniał również o symbolicznym znaczeniu postaci Lecha Wałęsy dla rządzącej koalicji: „Polska jest republiką, ale nie powinna być republiką bananową. Dlatego czas pognać precz tą „elitkę”, która rządzi nami od lat. Czas najwyższy, żeby zrobić tu porządek w imieniu narodu i dla narodu. Lech Wałęsa jest częścią tego układu. Kiedy coś idzie nie po myśli „elitki”, to wyciągają go jak królika z kapelusza i lży Andrzeja Dudę, Pawła Kukiza lub każdego innego, kto występuje przeciwko układowi. I dlatego my tu jesteśmy. Bo Lech Wałęsa to ojciec chrzestny tej mafii, która się założyła w Polsce. Oni muszą wiedzieć, że my wiemy, gdzie oni mieszkają i jeśli dalej będą pluć narodowi w twarz i uczestniczyć w procederze ograbiania go, to my do nich przyjdziemy w majestacie prawa i rozliczymy”.

 

Nie obyło się bez nawiązania do rządowych propagandzistów, którzy za pośrednictwem mass mediów oczerniają osoby i organizacje antysystemowe: „Mamy do czynienia z konsolidacją obozu władzy, który tej władzy oddać nie chce. Ich strach jest realny, o czym świadczy poziom plucia i szczucia Polaków na ludzi antysystemowych. Wiadra pomyj, które wylewa się na Prezydenta Dudę i Pawła Kukiza to jest po prostu skandal. Przekraczają wszelkie granice smaku i dobrego obyczaju. Przodują w tym oczywiście Tomasz Lis czy Stefan Niesiołowski, główni propagandziści i opluwacze z obozu władzy”.

 

W kontekście bagatelizowanych przez rządzącą sitwę, nurtujących polskie społeczeństwo spraw, Wojciech Podjacki mówił o upodmiotowieniu narodu za sprawą wprowadzenia przejrzystego systemu wyborów oraz referendów ogólnokrajowych. Podkreślił także znaczenie zmiany, której Polacy dokonali na stanowisku Prezydenta RP: „Jesteśmy ludźmi, którzy chcą przywrócić narodowi podmiotowość, żeby naród mógł wypowiadać się w bardziej transparentnych wyborach i w referendach. Naród żąda, aby w sprawach najważniejszych tj. wieku emerytalnego, kwestii sprzedaży lasów czy obniżenia wieku szkolnego, w których zostało zebranych miliony podpisów, głosy te nie były niszczone. (…) Państwo jest własnością nas wszystkich, Polaków, a nie tych łże-elit, które w nim sprawują władzę. Jeśli ktoś mówi, że państwo jest złe, to jest to wina przede wszystkim złych rządów, które są w nim sprawowane. Dlatego, że dotychczas naród milczał. Ale naród podnosi się z kolan. Decydującą sprawą przed wyborami jesiennymi była kwestia wybrania innego kandydata na Prezydenta niż systemowy. Powiedzenie „nie” Komorowskiemu i jego klice, tym „szogunom”, Nałęczom i całej reszcie doradców, to był pierwszy krok. Drugim krokiem będzie powszechna mobilizacja wszystkich sił antysystemowych do tego, aby dokonać na jesieni przełomu. Jeśli ta zmiana nie zaistnieje i będziemy mieli do czynienia z recydywą rządów aferalnej Platformy i obszarników z PSL-u, nasz naród i państwo mogą tego nie przetrzymać. Nie możemy skazywać milionów młodych i aktywnych Polaków na emigrację. Trzeba przywrócić wolność obywatelską, wrażliwość państwa na potrzeby społeczeństwa i sięgnąć do nowych rozwiązań w sferze wolności gospodarczej, żeby ci ludzie mogli otwierać własne firmy i godnie żyć”.

 

W dalszej kolejności krytyce ze strony lidera LOS poddany został obecny system podatkowy, który sprowadza się do uciskania Polaków i służy interesom międzynarodowej finansjery: „Sięgać trzeba do przepastnych kieszeni bankierów i zachodnich koncernów, bo tam są prawdziwe miliardy, wbrew temu co mówi Balcerowicz, Petru i cała reszta, którzy są najpewniej przez nich opłacani i dlatego bronią ich interesów. Miliardy są stąd wyprowadzane, zamiast pracować na potrzeby polskiej gospodarki i zasilać budżet państwa, z którego można by realizować wiele społecznie potrzebnych spraw. Za to sięga się do kieszeni podatników, podnosi się VAT, akcyzę. To czego dokonała Platforma z PSL-em w tym roku, czyli odrzucenie projektu o podniesieniu kwoty wolnej od podatku, było największym skandalem, jaki można sobie wyobrazić. Kiedy biedni ludzie, którzy nie mają z czego płacić podatków i żyją często na krawędzi wegetacji są przez państwo wyzyskiwani, a krezusi wyprowadzają swoje pieniądze za granicę i zakładają firmy w rajach podatkowych. Naród Polski wegetuje, a rząd likwiduje przemysł i sprzyja sprowadzaniu produktów z Chin i innych krajów, gdzie ludzie pracują praktycznie w obozach koncentracyjnych za „miskę ryżu”.

 

Wojciech Podjacki odniósł się również do jednej z obietnic wyborczych Bronisława Komorowskiego, w której przedstawił on program stworzenia 100 tys. miejsc pracy dla młodych: „100 tys. ludzi, zatrudnionych za parę miliardów złotych na rok za 1200 zł? To jest po prostu skandal. Sztucznie tworzone miejsca dla „przydupasów” i to jeszcze tak nisko płatne, zamiast otworzyć możliwości poprzez obniżki podatków i składek do ZUS, tak żeby można było się rozwijać, żeby każdy młody człowiek mógł zapracować na swoje utrzymanie. Za te 3 miliardy ile można zbudować mieszkań dla młodych małżeństw”.

 

Przewodniczący LOS zakończył swoje przemówienie zaznaczeniem konieczności stworzenia przez Państwo Polskie możliwości rozwoju i godnych warunków bytowych dla naszych rodaków: „Uświadommy sobie jedno – Polska jest własnością Polaków. Rządy w Polsce muszą działać w imieniu Polaków i dla Polaków. Naszych rodaków, którzy żyją w innych miejscach trzeba sprowadzić, a nie ludność z Afryki. Trzeba im przede wszystkim stworzyć możliwości, bo oni nie wrócą na puste obietnice, jakie składał im kiedyś Tusk. Oni mogą tu wrócić tylko wtedy, kiedy autentycznie uwierzą w zmiany. Te zmiany muszą się dokonać. Gra nie idzie tylko o emigrantów, ale także o miliony Polaków, którzy żyją w nędzy w kraju i nie mają nawet możliwości wyemigrowania. Ilu emerytów, rencistów i młodych ludzi żyje bez jakiejkolwiek nadziei. Trzeba im tą nadzieję przywrócić”.

 

Not. MP

za: lospolski.pl

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną