Radna i nauczycielka poddana szykanom, gdyż powiedziała prawdę o Tadeuszu Mazowieckim

0
0
0
/

Oświatowa Solidarność wystosowała do prezydenta Miasta Gdańska Pawła Adamowicza list, w którym potępia próby zniszczenia życia i kariery nauczycielce historii Annie Kołakowskiej, ponieważ na sesji Rady Miasta śmiała przypomnieć niechlubną przeszłość Tadeusza Mazowieckiego, oraz Jolancie Kwiatkowskiej–Reichel, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 65 w Gdańsku, gdyż ta nie chciała zwolnić niepoprawnej politycznie nauczycielki.

 

"W imieniu Prezydium Komisji Międzyzakładowej Pracowników Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” w Gdańsku wyrażam sprzeciw wobec działań władz Miasta Gdańska względem Pani Anny Kołakowskiej – Radnej Miasta Gdańska, nauczycielki historii w Gdańsku oraz Pani Jolanty Kwiatkowskiej – Reichel, dyrektora Szkoły Podstawowej nr 65" czytamy w dokumencie.

 

"Sprzeciwiamy się praktykom zastraszania zwolnieniem z pracy za głoszone poglądy, za przedstawianie faktów popartych dokumentami Instytutu Pamięci Narodowej. To właśnie Pani Anna Kołakowska – odznaczona Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, jako najmłodszy więzień stanu wojennego, walczyła o wolność słowa, o demokrację, a teraz jest szykanowana za wyrażanie swoich poglądów" dodają autorzy listu, nawiązując do ostatnich prób pozbawienia Anny Kołakowskiej nie tylko pracy, ale i godności osobistej tylko za to, że jest przeciwniczką zakłamywania historii oraz promowania patologii (zasłynęła uczestnictwem w marszu sprzeciwu wobec gejowskiego aktywizmu).

 

"Jako historyk p. Anna Kołakowska jest zobowiązana do realizacji podstawy programowej nauczania historii. Interpretacja faktów jest domeną nauczyciela i w żaden sposób nie wyklucza tego art. 6 Karty Nauczyciela mówiący o jego obowiązkach" tłumaczy "S", zauważając, iż dotychczas nie wpłynęły żadne zarzuty ze strony nadzoru pedagogicznego, rodziców, ani uczniów dotyczące pracy pedagogicznej pani Anny Kołakowskiej.

 

Dla autorów i sygnatariuszy listu pozostaje niezrozumiałe, jakim prawem skierowano wniosek do Wojewody Pomorskiego o zbadanie, czy Pani Dyrektor Jolanta Kwiatkowska – Reichel naruszyła etykę zawodu nauczycielskiego. "Naszym zdaniem nie ma bowiem dowodów, by zostały naruszone przez Panią Dyrektor obowiązki wynikające z ustawy Karty Nauczyciela" stwierdzają, zwracając uwagę, iż same wypowiedzi w prasie świadczące o poglądach dyrektor wspomnianej placówki nie naruszają art. 6 KN. "Trudno też, by Pani Dyrektor podejmowała interwencję w sprawie nauczycielki za jej zachowania poza miejscem pracy" dodają.

 

Za niedopuszczalne uznają dezawuowanie dorobku zawodowego Pani Dyrektor Jolanty Kwiatkowskiej-Reichel, potwierdzonego m. in. przyznaniem Nagrody Prezydenta Miasta Gdańska oraz Medalem Komisji Edukacji Narodowej.

 

"Pamiętamy, że Pani Dyrektor od wielu lat dba o patriotyczne wychowanie uczniów poprzez współpracę z kombatantami. To właśnie w SP nr 65 odbywają się między innymi coroczne konkursy dla upamiętnienia Żołnierzy Wyklętych” - konstatują.

 

Sprawa zaczęła się od tego, że Anna Kołakowska, gdańska radna, w PRL więźniarka polityczna, na sesji Rady Miasta Gdańska 28 maja br. podjęła dyskusję nad uchwałą nadającą imię Tadeusza Mazowieckiego Zespołowi Kształcenia Podstawowego i Gimnazjalnego nr 8 przy ul. Szyprów na gdańskiej Żabiance.

 

Radna Anna Kołakowska przypomniała wówczas, iż jeden a architektów III RP i działacz polityczny Tadeusz Mazowiecki w latach 50-tych był w PAX, pracował w propagandzie, napisał wówczas m.in. „Wróg pozostał ten sam” o Żołnierzach Wyklętych, których nazwał sojusznikami Hitlera, atakował więzionego biskupa Czesława Kaczmarka. a jego rząd w 1989 r. nie był wolny od komunistycznych dygnitarzy. Radna stwierdziła też, iż politycy z natury są postaciami kontrowersyjnymi i różnie odbieranymi.

 

- Nie można milczeć, słuchając takich bzdur i kłamstw, które pani wypowiadała. Nie wiem z jakich podręczników. Nie jest to pierwszy pani wybryk, który nie licuje z godnością radnego miasta Gdańska. Polskie prawo edukacyjne jest nieskuteczne, bo taka osoba nie powinna mieć w ogóle kontaktu z dziećmi – odpowiedział na to prezydent Paweł Adamowicz, formalny pracodawca nauczycieli w Gdańsku.

 

- Tym bardziej to boli, że ta pani jest nauczycielką historii. Boję się, że te same nieprawdziwe rzeczy opowiada dzieciom w szkole. Swoje oceny ideologiczne nauczyciel powinien zachować dla siebie - oświadczył mimo że Anna Kołakowska przedstawiła jedynie historyczne fakty z biografii Tadeusza Mazowieckiego, powszechnie dostępne w publikacjach naukowych.

 

Dwa dni później wraz z mężem Andrzejem, bardem i poetą oraz córką próbowała, siadając na ulicy, zablokować marsz środowisk domagających się uznania za równoprawne związków homoseksualnych, tzw. Marsz Równości, co doprowadziło do istnego wrzenia lokalne struktury Platformy Obywatelskiej.

 

Julia Nowicka

 

Źródło: Solidarność

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną