– Jeśli z exit polls wychodzi to co wychodzi, a potem okazuje się, że jedna czwarta głosów została unieważniona, a partia kontrolująca zatrudnienie w administracji, agencji rolnej i spółkach dostała o 20 proc więcej niż wynikało z sondażu i bierze wszystko - to fałszerstwo wyborcze jest oczywiste –  oświadcza Rafał Ziemkiewicz.

Publicysta w facebookowym wpisie zaznacza, iż zupełnie osobną sprawą jest niedziałający system informatyczny, choć problemy z oprogramowaniem mogły być zachętą do masowych fałszerstw i dawały oszustom poczucie bezkarności.

– Obie te sprawy muszą zostać rozliczone, a te wybory - unieważnione. Inaczej pozostanie tylko, jak w latach osiemdziesiątych - albo strzelać, albo emigrować – podsumowuje obecny kryzys wyborczy Ziemkiewicz.

MJ/facebook

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.