Kilka wniosków po Marszu Niepodległości

0
0
0
/

Coroczne terroryzowanie Polaków chcących manifestować swój patriotyzm skłania do kilku wniosków.


Po pierwsze wszelkie demonstracje muszą zaczynać się i kończyć za dnia. Gdy zapada zmrok sprzęt nagrywający obraz przestaje działać. Mrok spowija wszystko. Z jednej strony setki tysięcy manifestantów. Z drugiej nadużycia władzy, ataki policji na legalne zgromadzenia, traktowanie manifestantów wracających z manifestacji jak Żydów na Umschlagplatz. Z trzeciej chuliganerię chcącą wykorzystać legalną demonstracje do wszczynania awantur.


Po drugie trzeba stworzyć ekspertyzę prawną mówiącą co może, a czego nie może robić policja. Na podstawie takiej ekspertyzy należy stworzyć poradnik demonstranta i działacza politycznego (zawierający wzory skarg i procedur ich składania). Tak by wszyscy wiedzieli jakie mają prawa i jakie prawa ma policja.


Przykładem potrzeby takiej edukacji prawnej jest najbardziej powszechna sytuacja legitymowania. Współcześnie policja legitymuje ludzi biorących w pokojowych zgromadzeniach po pierwsze nie podając podstawy prawnej swoich działań. Na natrętne pytania o podstawę prawną twierdzi, że ma prawo do legitymowania kogo i kiedy chce na podstawie artykułu 12 ustawy o policji.


Po dłuższej rozmowie okazuje się, że artykuł ten ma zdaniem policji dotyczyć prawa legitymowania w celu wykrycia osób poszukiwanych. Z racji tego, że demonstracje są ostatnim miejscem gdzie pojawiają się osoby poszukiwane, argument ten jest po prostu nadużyciem.


Policja powinna działać ściśle w granicach prawa i na jego podstawie, a nie wykorzystywać nadinterpretację przepisów do tworzenia list proskrypcyjnych przeciwników politycznych władzy. Podobnie nie chce mi się wierzyć, że policja ma prawo traktować uczestników manifestacji korzystających ze swoich konstytucyjnych praw i wolności do zgromadzeń i swobody wypowiedzi, z podobną nienawiścią i pogardą z jaką Niemcy traktowali Żydów w getcie.


Po trzecie zachowanie policji, zapewne będące wynikiem poleceń politycznych władzy, a nie samej inicjatywy policji, podważa zaufanie obywateli do państwa. Podczas gdy zadaniem organów państwa jest działanie w interesie obywateli i sprawianie by obywatele mieli zaufanie do instytucji państwa. Są to zasady będące podstawą nowoczesnego państwa demokratycznego.


Politycy nakazujący policji traktować polskich patriotów z agresją i pogardą, sprawiają, że policja i państwo w oczach społecznych przestaje być własnym państwem, a staje się kolonialnym aparatem ucisku. Zjawisko to niszczy państwo.


W wyniku takiego zjawiska ludzie przestają mieć zaufanie do państwa, i utożsamiać się z nim, państwo słabnie i staje się podatne na agresję wewnętrzną elementu kryminalnego i zewnętrzną. Polityka władz wobec polskich patriotów wskazuje na to, że rządzący albo są głupi i nie zdają sobie sprawy z konsekwencji swoich czynów albo świadomie i konsekwentnie działają na szkodę Polski i Polaków.


Działania władzy i jej organów, wrogie Polsce i Polakom, przejawiają się nawet w sferze symbolicznej - nic tak nie szokowało jak to, że policja w Polsce rekwiruje polskim patriotom sztandary z mieczem koronacyjnym królów Polski - Szczerbcem i Narą - ręka z mieczem, która w pierwszej Rzeczpospolitej była symbolem marynarki wojennej Polski (podczas rekwizycji policja powoływała się na artykuł 256 kodeksu karnego mówiący o zakazie szerzenia symboliki faszystowskiej i totalitarnej).


Nie mniej Marsz Niepodległości ukazał kilka pozytywnych zjawisk. Eksplozja młodego ruchu narodowego się nie wypaliła, organizacje trwają i akumulują doświadczenie. Ruch narodowy zdecydowanie przeszedł z fazy subkultury młodzieżowej w fazę działalności politycznej na forum publicznym. Nie ma dla niego alternatywy - potrzeby i idee młodych narodowców są obce również i PiS. Doświadczenie represji ze strony państwa absolutnie nie zniechęca do działalności (władza prócz siniaków od pałek nie ma niczego do zaoferowania młodym Polakom), a wręcz odwrotnie hartuje.


W obecnej sytuacji przed polskimi patriotami idącymi w Marszu Niepodległości stoi kilka wyzwań. Niezbędne jest stworzenie jednoznacznego, całościowego, radykalnego, programu politycznego. Program ten musi wyzwolić Polaków we wszystkich dziedzinach od interwencji państwa, zlikwidować wszelkie szkodliwe przepisy, i zapewnić jak największy zakres wolności będącej fundamentem dobrobytu. Narodowcy muszą wyzwolić się od frazesów i patologicznego braku zdania. Ruch narodowy musi odróżniać się od dotychczasowej bezideowej i nieodpowiedzialnej polityki posiadaniem jednoznacznej propozycji.


Wraz z jednoznacznym programem bardzo ważne jest zintensyfikowanie współpracy. Jednostki, lokalne grupy, ogólnopolskie organizacje powinny, zaangażować się w wzajemne nawiązywanie kontaktów, organizacje współpracy i wymianę doświadczeń. W konsekwentne ignorowanie i omijanie animozji. Mechanizm porozumienia i współpracy musi opierać się na zadeklarowaniu własnych celów i proponowaniu wszystkim zaangażowania w realizacje części lub całości takich celów.


Jan Bodakowski
fot. Barbara Rode

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną