W Szczecinku bije Platforma Obywatelska!

0
0
0
/

Urlopy dla dwóch strażników, jeden ze strażników został zwolniony z pracy, komendant składa rezygnację. To jedyne skutki tragicznych w skutkach kilku zatrzymań przez Straż Miejską w Szczecinku, które w ostatnim czasie ujrzały światło dzienne. Problem lezy w mentalności władzy!

 

Jednym z poszkodowanych jest 20-letni mieszkaniec Szczecinka, którego Straż Miejska zatrzymała po tym, jak patrol został wezwany do grupy młodych, głośno zachowujących się osób. Sprawa stała się głośna po tym jak w internecie został umieszczony film, z którego ma wynikać, że podczas interwencji strażników w pierwszych dniach października br., mężczyzna miał być bity, i wobec niego miał być użyty gaz. Autentycznością nagrań zajmuje się prokuratura.

 

Prokuratura Rejonowa w Szczecinku prowadzi śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy Straży Miejskiej.

 

Straż miejska twierdzi, że zatrzymany zakłócał porządek publiczny i ubliżał funkcjonariuszom. Radiowóz został wezwany na jeden z placów w centrum miasta do głośno zachowujących się nastolatków.

 

Na razie burmistrz Szczecinka nie przyjął rezygnacji szefa straży miejskiej. Funkcjonariusz, który dyscyplinarnie został zwolniony z pracy, miał stracić stanowisko m.in. za przekroczenie uprawnień. Jednocześnie szef straży miejskiej podkreśla, że interwencja wobec młodych ludzi została podjęta po wezwaniu przez mieszkańców. Wcześniej przeciwko 20-latkowi prowadzili kilkadziesiąt różnych postępowań.

 

Interwencja straży miejskiej została podjęta nie ze względu na brak dokumentów tego młodego człowieka, który rzekomo został pobity, tylko dlatego, że domagali się tego mieszkańcy. Najnormalniej w świecie zawezwali straż, bo młodzież zachowywała się ordynarnie i dość głośno. A jeśli chodzi o samego poszkodowanego, to jest on znany bardzo dobrze zarówno policji, jak i straży miejskiej. W stosunku do niego toczyło się około 50 interwencji. 7 z takich postępowań skończyło się skierowaniem wniosku do sądu. Co nie zmienia faktu, że tryb przeprowadzenia tamtej interwencji jest niezgodny z obowiązującym prawem. Czekamy teraz już na decyzję prokuratury w tej materii - mówił o słowach komendanta Tomasz Czuk, rzecznik Urzędu Miejskiego w Szczecinku.

 

Jak się okazuje, Straż Miejska w Szczecinku podlega burmistrzowi Jerzemu Hardie Douglasowi z Platformy Obywatelskiej. Jego Hasło wyborcze: „abyś chciał tu żyć” nijak ma się do postępowania podległych mu funkcjonariuszy.

 

Z pewnością, zdaniem wielu ekspertów w Szczecinku 3 października, w radiowozie Straży Miejskiej mogło dojść do poważnego naruszenia prawa, w tym nietykalności cielesnej oraz gróźb karalnych.

 

Michał Polak

za: rmf24, tvn24, dziennik.pl  

fot. Arek Olek, flickr.com, creative commons

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

 

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną