Troska o Kościół filozofki Magdaleny Środy

0
0
0
/

Z tekstu zmieszczonego na portalu Wyborcza.pl „Problem z Lemańskim” Magdaleny Środy, czytelnicy mogli się dowiedzieć o ogromnej trosce filozofki o los Kościoła katolickiego.

 

Magdalena Środa w swym tekście stwierdziła, że dzięki Hoserom, Michalikom i Rydzykom Polska ulega laicyzacji. Jedyną szansą na przetrwanie Kościoła jest oddanie sterów władzy w nim w ręce księdza Lemańskiego, który zdaniem filozofki jest „potężnym zagrożeniem dla procesów laicyzacji w Polsce” i szansą by Polska przez dziesięciolecia pozostała „najbardziej religijnym krajem w Europie”.


Środa uważa, że współczesny polski katolicyzm to parodia, dewocja, zabobon, polityka i propaganda. Natomiast, zdaniem filozofki, ksiądz Lemański mówi językiem miłości, doskonale rozumie rolę Kościoła, i w przeciwieństwie do reszty kleru, a szczunie hierarchów jest otwarty na wiernych.


Według filozofki „Ks. Lemański ma wiele z Karola Wojtyły: jego uśmiech, empatię, ciekawość innych i jego charyzmę”, choć nie ma wad Wojtyły. Magdalena Środa doceniała w swoim tekście apolityczność Lemańskiego odbiegającą od fanatyzmu politycznego kleru, pokorę gdy jest prześladowany przez episkopat, wiarę w Jezusa nie episkopat, wiedzę odmienną od ciemnoty kleru, szczerość, mądrość i zdolność do inspirowania.


Swój artykuł filozofka zakończyła stwierdzeniem, że nie należy „do tej mądrej religijnej wspólnoty, która mówi” głosem księdza Lemańskiego.


Przez wiele lat można było odnieść wrażenie, że Magdalena Środa reprezentowała środowisko osób uznających destruktywną rolę Kościoła katolickiego w dziejach świata. Dziś z jej tekstu można wyczytać troskę o przetrwanie Kościoła, może nie katolickiego, ale posoborowego. Śmiem wątpić w szczerość tych deklaracji.


Osobiście odnoszę wrażenie, że środowiska antykatolickie promują „Lemańskich” nie w trosce o katolicyzm, ale by katolicyzm zniszczyć. „Lemańscy” są dla antyklerykałów wygodni, gdyż sieją destrukcję w Kościele. Gdy zrzucą sutannę to antyklerykałom przestają być potrzebni.


Deklaracje o chęci uczestnictwa w kościele posoborowym, „kościele Lemańskich”, są nieszczerym argumentem w walce z Kościołem katolickim. Gdyby były prawdziwe to antyklerykałowie nie traciliby czasu na atakowanie Kościoła, tylko aktywnie działali w licznych liberalnych wyznaniach, choćby tych, które idą w paradzie gejów. Liberalne kościoły protestanckie już od lat są bardziej postępowe niż to co oferuje Lemański, i jakoś ich istnienie nie wzbudza zainteresowania antyklerykałów.


Jan Bodakowski
fot. YouTube.pl/TVP Info

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną