Zmowa cenowa dobija sadowników

0
0
0
/

Ceny skupu produktów ogrodniczych w obecnym sezonie są skandalicznie niskie. Nie są one wynikiem rekordowego urodzaju. Wygląda to raczej na zmowę cenową i tym samym wyrok śmierci dla sektora sadowniczego - alarmuje sekcja ogrodnicza NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność". 28 lipca w Warszawie rolnicy będą protestować. Czy tym razem Ministerstwo Rolnictwa także pozostanie głuche?

 

- Dzięki polskim sadownikom, którzy wdrażają postęp i nowoczesne technologie, Polska stała się światowym potentatem w produkcji jabłek, truskawek, czarnych porzeczek i wiśni - przypominają związkowcy, zauważając, że "z uwagi na to, że większość zakładów przetwórczych jest własnością obcego kapitału istnieje realne niebezpieczeństwo, że zmowa cenowa i nieczyste intencje przetwórców doprowadzą naszych sadowników do bankructwa".

 

Obawy te wcale nie są bezpodstawne tym bardziej, że sadownictwo jest jedną z najlepiej rozwijających się i najbardziej intratnych - mimo kryzysu, który je obecnie dotyka - gałęzi gospodarki na polskiej wsi. Są rzecz jasna sadownicy, którzy nie mają żadnych problemów i podczas spotkań z przedstawicielami resortu rolnictwa przedstawiają sytuację w swojej branży jako bardzo dobrą, niemniej jednak zdecydowana większość właścicieli sadów i ogrodów z owocami ma poważne powody do obaw.

 

Celem zagranicznych firm jest nie tylko zarobienie na zmuszanych do sprzedaży owoców po skandalicznie niskich cenach sadowników, ale - w dalszej perspektywie - przejęcie należącej do nich ziemi. Wystarczy kilka lat zmowy cenowej, żeby zmusić sadownika, do tego czasu już zapewne mocno zadłużonego w zagranicznych bankach - do sprzedaży ziemi dokładnie za taki sam bezcen, za jaki zmuszano go do sprzedaży swoich plonów. Oto do czego doprowadziła prywatyzacja, nota bene kontynuowana aż do dnia dzisiejszego przez wszystkie znajdujące się przy władzy ekipy. Bez wyjątków.

 

- Branża sadownicza znalazła się w głębokim kryzysie, zatem mamy prawo domagać się od rządu podjęcia odpowiednich środków zaradczych. Zasada interwencjonizmu państwowego nakazuje ochronę interesów rodzimych producentów. Nie ulega wątpliwości, że sytuacja cenowa na rynku owoców wymaga podjęcia natychmiastowych działań ze strony rządu - oświadczyli rolnicy, zapowiadając protesty. Problem w tym, że państwo wcale nie jest zainteresowane w poprawianiu sytuacji rolników, niezależnie od tego, czy są to sadownicy, czy też nie.

 

Anna Wiejak

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną