Ponad 25 tys. Polaków domaga się zajęcia tą sprawą

0
0
0
/

W lipcu - w miesiącu tak bliskim wszystkim Kresowianom i tym, którzy mają korzenie kresowe - zakończono zbieranie podpisów pod apelem skierowanym do Premiera ws. sprowadzania Polaków ze Wschodu. W ramach akcji PowrotDoPolski.pl zostało wysłane ponad 25 tys. petycji na skrzynki Kancelarii Prezesa Rady Ministrów! To głośny sygnał dla rządu, że Polacy chcą, aby Premier zajął się tą sprawą.

 

Problemy Polaków na Wschodzie

 

Wybitny badacz martyrologii Polaków w byłej Małopolsce Wschodniej oraz na terenach obecnej Rzeczypospolitej,  śp. dr hab. Edward Prus ustalił, że nasze społeczeństwo (w kraju i poza jego granicami) składa się w około 1/3  z osób wywodzących swoje korzenie z Ziem Kresowych. Co trzeci obywatel jest głęboko związany z tym obszarem! Dlatego idea sprowadzania naszych Rodaków jest tak bardzo ważna! Nie zostało spełnione moralne zobowiązanie wobec Polaków zesłanych na Wschód i tych, którzy tam pozostali. Dlatego Fundacja Dla Polonii postanowiła przypomnieć tą kampanią ten problem. Przez dwa miesiące wysyłane były petycje przez stronę PowrotDoPolski.pl i platformę społecznościową CitizenGo.

 

Organizatorzy kampanii uważają, że operacja sprowadzania naszych Rodaków ze Wschodu powinna wziąć pod uwagę dwa aspekty. Pierwszy powinien obejmować uproszczenie przepisów prawa i zlikwidowanie barier biurokratycznych. Chodzi tu o problemy z jakimi spotkają się Polacy po przyjeździe. Mówił o nich m. in. w rozmowie z Katarzyną Guziak - Dima Panto z Kazachstanu:

 

„Biurokracja, tłumaczenie dokumentów bardzo dużo kosztują. Tłumacze przysięgli to towar deficytowy w Kazachstanie, a jak już się taki znajdzie, to chce wielkie pieniądze. Trzeba zebrać wiele dokumentów i wszystko zawozić do Astany (stolica), a to daleka wyprawa. Ludzie też boją się, bo nie wiedzą co ich spotka w Polsce. Boja się opuszczać to co znają i wyjeżdżać tak daleko, szczególnie gdy nigdy wcześniej tu nie byli. Cały proces trwa długo, bo ok. 5 - 7 lat. Długo trwa przede wszystkim poszukiwanie mieszkań i pracy w Polsce. Mało gmin otwiera się na przyjęcie repatriantów.

 

Jak myślisz, co najbardziej ułatwiłoby takim Polakom przeprowadzkę?

 

Większa otwartość ze strony polskich gmin. Poczucie, że Polacy chcą ich powrotu. Na przykład moi rodzice bardzo się bali, ale kiedy teraz na te osiem dni przyjechali do Polski to poczuli, że ludzie są tu życzliwi, że życzą im dobrze. Nabrali wiary i jeszcze bardziej ożywiło się ich pragnienie powrotu. Gdyby były jakieś punkty konsultacyjne przy konsulatach, czy bezpłatne tłumaczenia przysięgłe, to byłoby o niebo lepiej. Bo ci ludzie prości, ze wsi, nie orientują się w biurokratycznych sprawach i jest im samym ciężko.”

 

Co zrobić, aby ułatwić im przyjazd?

 

Przedstawiciele Fundacji Dla Polonii sugerują, aby projekt ustawy repatriacyjnej nakładał obowiązek sprowadzania tych Polaków przez MSW, a nie tak jak dotychczas przez gminy. Doświadczenia pokazały, że samorząd nie sprostał tym wyzwaniom. Lokalne władze częściej dbały o własne podwórko niż repatriację. Organizatorzy przekonują, że powinien się tym zająć rząd, a mówiąc ściślej Ministerstwo Spraw Wewnętrznych w ramach istniejących już departamentów. Państwo Polskie powinno zapewniać im bezpłatnych tłumaczy, którzy pomogliby im w sprawach urzędowych. Ta akcja pokazała, że Polacy są otwarci na przyjazd swoich Rodaków i że spotkają się oni tu z życzliwością. Nie powinni mieć żadnych barier mentalnych przed przyjazdem do Polski. Zapewniał o tym m. in. jeden z uczestników kampanii - Pan Marek z Warszawy:
 

„Sugeruję zachęcenie tych potencjalnych repatriantów do pozbycia się przesadnych obaw związanych z przyjazdem do Polski i próbą organizowania sobie na nowo życia w Ojczyźnie. Sam kilkakrotnie wyjeżdżałem kiedyś za granicę do pracy... bez większego przygotowania... skakałem na głęboką wodę... i jakoś mi się udawało... Do odważnych świat należy... trzeba tylko zrobić pierwszy krok i nie przejmować się przejściowymi trudnościami... ale uparcie dążyć do celu... Polegać głównie na sobie, a nie na opieszałych instytucjach państwowych. Życzę wszystkim Polakom samych sukcesów w Ojczyźnie.”

 

Ta kampania była najlepszym przykładem tego, że Polacy chcą ich powrotu. MSW powinno zapewniać tymczasowe lokum dla takich rodzin (np. na okres 2 lat). Przy współpracy z MSZ powinny zostać powołane punkty konsultacyjne dla chcących powrotu - wskazują dalej inicjatorzy.

 

Drugi aspekt sprowadzania naszych Rodaków powinien opierać się wg Fundacji Dla Polonii na modelu edukacyjnym. Powinno sprowadzać się tu do nauki w pierwszej kolejności młodych Polaków, którzy są potomkami naszych zesłańców i tych, którzy pozostali na ziemiach II RP. Tysiące młodych ludzi gromadzi się wokół organizacji polonijnych na Wschodzie. Powinna zostać nawiązana współpraca z tymi, którzy prowadzą te stowarzyszenia. Na tym miałaby opierać się rekrutacja potencjalnych uczniów. Młodzi ludzie zdecydowanie łatwiej asymilują się na nowych terenach. Dzięki przyjazdowi do Ojczyzny swoich przodków mogliby uzyskać tu wykształcenie, oswoi się z Polską i tu rozpocząć pracę. Ich osiedlenie się w Polsce miałoby być początkiem sprowadzania całych rodzin, które dzięki temu miałyby znacznie łatwiej z przyzwyczajeniem się do polskich warunków.

 

Te pomysły mają zostać przekazane parlamentarzystom, aby oni dalej poprowadzili tę sprawę i zajęli się losem ustawy repatriacyjnej. Miałaby się ona opierać na założeniach projektu autorstwa śp. Marszałka Macieja Płażyńskiego. Pozostałoby jedynie ostateczne dopracowanie jej kształtu.

 

Za: informacja prasowa

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną