Dziecko ma nauczyć się kochać inaczej. Ministerstwo jest nieugięte!

0
0
0
/

Ministerstwo Edukacji Narodowej nadal nie wycofało się z oferty seksedukacji w szkołach i przedszkolach. Dzieci mają być nie tylko zachęcane do „kochania inaczej” ale także uczone masturbacji już od kołyski.

 

Mija rok od zorganizowanej w siedzibie Polskiej Akademii Nauk konferencji prasowej, podczas której w obecności przedstawicieli Ministerstwa Edukacji i Zdrowia, dobyła się prezentacja skandalicznego dokumentu pt. „Standardy Edukacji Seksualnej w Europie”.

 

Uczestnicy konferencji zachwalali model zachodnioeuropejski i domagali się wprowadzenia go w naszym kraju. Dokument ujawnia zamiary seksedukatorów. Dzieci mają być zachęcane do masturbacji od niemowlęctwa, przed czwartym rokiem życia dzieci mają dowiadywać się, że związki są różne (bez wątpienia chodzi również o związki homoseksualne), 6-latki mają dowiadywać się o antykoncepcji a także zgłębiać pojęcie „akceptowalne współżycie/seks (za zgodą obu osób)”.

 

Jak wynika z dokumentu, 12-latki mają być zachęcane do homoseksualnych „coming outów”. - Obawiamy się, że podobne treści są już przedstawiane uczniom przez samozwańczych „edukatorów seksualnych”, popieranych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej – argumentuje Mariusz dzierżawski, szef Fundacji Pro – Prawo do życia.

 

Rozmówca Agnieszki Piwar z KSD dodaje, że program „Równościowe przedszkole”, realizowany w ponad 80 miastach zmierza w podobnym kierunku. - Nie ulega wątpliwości, że instruktaż seksualny wobec kilkuletnich dzieci niszczy w nich barierę wstydu, który spełnia funkcję ochronną. Jeśli dziecko dowiaduje się w szkole, że głaskanie narządów intymnych to nic złego, ma mniejszą szansę przeciwstawić się pedofilowi, który robi to samo. Warto zauważyć, że zwolennicy seks edukacji przyznają się czasami do aktów pedofilskich, tak jak miało to miejsce w przypadku Daniela Cohn-Bendita, który opisywał jak molestował 5-letnie dzieci w przedszkolu. W 2012 roku, Ruch Palikota zaprosił Cohn-Bendita do Polski, a niedługo potem złożył projekt przymusowej edukacji seksualnej. Związek pedofilów z seks edukacją jest wyraźny” - mówi Mariusz Dzierżawski.

 

Od lutego trwa zbiórka podpisów pod projektem ustawy sprzeciwiającej się m.in. takim właśnie rozwiązaniom. - W tej chwili najpilniejszym zadaniem jest zbiórka podpisów. Do 2 lipca musimy złożyć w Sejmie co najmniej 100 000 podpisów. Na www.stoppedofilii.pl można znaleźć tekst projektu ustawy, pobrać i wydrukować kartę do zbierania podpisów. W przypadku inicjatywy ustawodawczej nie jest możliwe udzielenie poparcia przez Internet. Poprzez naszą stronę można się jednak skontaktować z nami i ustalić sposób współpracy – wyjaśnia Mariusz Dzierżawski.

 

Michał Polak

za: ksd

fot. J. Bodakowski

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

 

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną