Jajkami w tęczę. Są aresztowani! [GALERIA]

0
0
0
/

Dzięki zgromadzeniu kilkudziesięciu samochodów policyjnych, w tym jednego wyposażonego w działko ultradźwiękowe, i obecności kilkuset policjantów, policja odniosła kolejny sukces w walce z zorganizowaną przestępczością i arabskimi terrorystami. Wiekopomnym sukcesem było zatrzymanie przez funkcjonariuszy trzech narodowców, którzy obrzucili jajkami tęczę na placu Zbawiciela.

 

Instalacja zwana tęczą niczym klejnoty koronne królowej Madagaskaru jest od kilku dni dzień i noc pilnowane przez funkcjonariuszy policji, którzy dzięki tej zajmującej czynności nie muszą łapać złodziei i morderców. Pomimo, że miasto stołeczne nie jest wstanie wybudować kilku toalet w centrum Warszawy, to decyzją stołecznych biurokratów znienawidzona instalacja pseudoartystyczna wyposażona została w system wodotrysków nieustannie nawilżających instalacje.

 

 

1 maja na placu Zbawiciela odbyła się kolejna demonstracja przeciwko sodomickiej tęczy. Do kilkuset zgromadzonych narodowców, z Ruchu Narodowego, Młodzieży Wszechpolskiej, Obozu Narodowo Radykalnego, Narodowej Warszawy, przemówił między innymi ksiądz Małkowski i Robert Winnicki.

 

 

Protestujący przeciw tęczy podkreślali, że zbyt wysokie podatki, które odpowiadają za biedę w Polsce, marnowane są na sztukę nowoczesną. Zdaniem protestujących podatki powinny być niższe, a pieniądze podatników powinny być przeznaczane na realne potrzeby Polaków, takie jak kanalizacja, wodociągi, transport, drogi.

 

Zdaniem przeciwników tęczy sfinansowana przez podatników instalacja to też propaganda szkodliwych dla zdrowia patologii - zdaniem uczestników protestu sodomia tak jak narkomania nie powinny być propagowane. Dla narodowców gejowska tęcza jest też aktem agresji środowisk LGBT wobec katolików, nowa lewica nie przypadkowo umieściła ją na placu Zbawiciela naprzeciw kościoła katolickiego.

 

Tekst i foto: Jan Bodakowski

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną