Ruch Kukiz'15 zebrał dotychczas (w niespełna tydzień) 120 tys. podpisów przeciwko relokacji tzw. uchodźców.

- Rząd nie ma obowiązku kontynuowania błędnej polityki poprzedników – zauważył Marcin Dybowski (Ruch Kontroli Wyborów, Ruch Kontroli Władzy) podczas specjalnie zwołanej w Sejmie konferencji prasowej. Zwrócił uwagę, iż niezrozumiała jest postawa, która się wyraża w chęci kontynuowania przyjętych porozumień w sytuacji, kiedy nie ma ciągłości w pozostałych obszarach.

Jego stowarzyszenie jest zaniepokojone pomysłami sprowadzania imigrantów i deklaruje zaangażowanie się z zbiórkę podpisów pod wnioskiem o referendum w tej sprawie. W zbieranie podpisów zaangażowały się także grupy kibicowskie.

- Przyjmowanie uchodźców jest formą samobójstwa na płaszczyźnie kulturowej, społecznej i finansowej – stwierdził przedstawiciel środowisk kibicowskich Andrzej Dufek. W podobnym tonie wypowiedział się inny kibic, Przemysław Piwowarski.

- Największym zagrożeniem jest utrata naszej tożsamości, a widzimy w innych krajach, że ta tożsamość Europy umarła, w dużych miastach rządzą grupy muzułmanów, nad którymi państwo nie ma żadnej kontroli – zauważył. - Nasza kultura i tożsamość zniknie. To jest kwestia kilkudziesięciu lat – ocenił szanse współczesnej cywilizacji europejskiej na przetrwanie, jeżeli nie zatamuje się napływów muzułmanów.

Uczestnicy konferencji zgodzili się co do tego, że referendum w sprawie imigrantów można byłoby połączyć z referendum w sprawie zakazu sprzedaży polskiej ziemi obcokrajowcom.

Julia Nowicka