Chrześcijanie na Bliskim Wschodzie: zbrodnie i prawo

0
0
0
/

W 102 na 198 badanych prześladuje się chrześcijan. W 50 – na ogromną skalę. To badania Open Doors. Na naszych oczach dokonuje się brutalnych egzekucji i prześladowań chrześcijan. Sposób działania rządów europejskich sprawia, że prześladowani nie otrzymują efektywnej pomocy, a brutalne akty przemocy stają się codziennością także na naszym kontynencie.

 

 

Krzyżowanie, obcinanie rąk za takie przewinienia jak stłuczenie zastawy przez niewolnicę, gwałty także na małoletnich – o takich przykładach mówili uczestnicy Europejskiego Kongresu Chrześcijan, który miał miejsce pod koniec listopada w Krakowie. O brutalnych przykładach mówili zarówno przedstawiciele Pomocy Kościołowi w Potrzebie, którzy mają dostęp do wiadomości z pierwszej ręki, ponieważ jeżdżą na tereny zagrożone i mają bezpośredni kontakt z prześladowanymi, i innych międzynarodowych organizacji, które na poziomie społeczno-politycznym i prawnym pomagają kościołom.

 

Dramatyczne przykłady



Prof. Jane Adolphe, wykładowca Ave Maria School of Law, jedna z kilkudziesięciu prelegentek, mówiła m.in. o wydarzeniach z 14 kwietnia 2014 r., kiedy to fundamentalistyczna organizacja Boko Haram uprowadziła trzysta nigeryjskich uczennic, chrześcijanek i muzułmanek.

 

- Ta organizacja mówi, zrobimy wszystko, by chrześcijanie nie mogli zostać na tych lądach – przypomniała założenia organizacji, która uważa, że kobiety są własnością Allacha, co oznacza że można traktować je przedmiotowo. Organizacja prowadzi kampanię przeciw kobietom.

 

Dziewczynki, uprowadzone przez nich w 2014 r., miały obrazić Allacha tym, że są chrześcijankami, chodzą do szkoły i mają więcej jak dziewięć lat a nie mają męża. To ostatnie stwierdzenie jest eufemizmem, które oznacza gwałt – podkreślała profesor. – Dwie z uprowadzonych dziewczynek zostały znalezione przywiązane do drzewa, poranione i zgwałcone. Cztery – zastrzelone, ponieważ nie chciały współpracować. Wiele zaszło w ciążę – wspominała, jak dowiadywano się po kolei o ich losach i nie zgłębiając przykładów do końca przeszła do konkluzji. Prawo w tym wypadku nie zostało tu wykorzystane, winni nie zostali podciągnięci do odpowiedzialności
- 1 kwietnia 2015 roku po porwaniu Rada Bezpieczeństwa ONZ spotkała się, by rozmawiać o atakach terrorystycznych - mówiła dalej. – Podkreślono wówczas, że w wyniku ideologii eksterministycznej od 2009 r. co najmniej 20 000 osób zostało zabitych, w tym kobiety i dzieci. Było wiele przypadków wykorzystania, gwałtów, pobić, przymusowego przejścia na islam. Ataki zniszczyły co najmniej 300 szkół, tysiące dziewczynek zostało porwanych. Ataki były skierowane przez ekstremistów głównie wobec chrześcijan.

 

To tylko jeden przykładów. Na jednym ze 102 zagrożonych terenów. Za każdym z tych dramatycznych wydarzeń na Wschodzie kryje się osobisty ludzki dramat. Te przykłady uświadamiają także, jak bardzo skrajny islam różni się od islamu umiarkowanego i od religii chrześcijańskiej, i zapraszają, by podczas kolejnych decyzji na poziomie lokalnym, społecznym czy politycznym do tego rozróżnienia się odwoływać.

Chrześcijanie – społeczność buforowa



Dramat wyniszczania chrześcijan rozgrywa się m.in. na Bliskim Wschodzie, gdzie chrześcijaństwo rozwijało się od czasów apostolskich. Można powiedzieć, że był to teren, gdzie przenikało przez wszystkie tkanki społeczne.

 

- Wiosna Arabska nie przyniosła wiosny. Dla wielu stała się zimą, w której chrześcijanom niesie się nienawiść – diagnozował o. Andrzej Halemba, sekretarz Komisji Misyjnej Episkopatu Polski, zwraca uwagę na to, jak w ciągu ostatnich lat kurczy się przestrzeń dla chrześcijan, np. w Turcji. W 1915 r. było ich tu 23%, teraz jest 0,2%.

 

- Kiedy w tym roku trzykrotnie odwiedzałem Syrię i dwukrotnie Irak, zastanawiałem się, czy chrześcijan tutaj spotka to samo.

 

Istnienie chrześcijan na terenach Bliskiego Wschodu jest ważne zarówno ze względów historycznych jak też społecznych. Chrześcijanie pełnią tu funkcję buforową – łagodząc konflikty między szyitami a sunnitami. Ich istnienie niejako umożliwia istnienie nieskrajnych grup muzułmanów. Dlatego także tak ważne jest ich wspieranie z Europy. Innym ważnym powodem jest to, że zapewniają oni swego rodzaju równowagę w Europie. Jeśli to my, jako kontynent świadomy swojej tożsamości, będziemy stawać w ich obronie – tym samym Europa ma szansę zyskać większe bezpieczeństwo. To temat wymagający na pewno aktualnie szczególnej troski – i zdiagnozowania oraz podjęcia skutecznych działań na poziomie lokalnym, społecznym, politycznym i prawnym.

 

Rozwiązania



Uczestnicy Kongresu zwracali uwagę także na to, że bliski Wschód wydaje się mieć nad Europą przewagę: pod względem wzrostu liczby ludności i mocnej tożsamości religijnej. Specjaliści z organizacji chrześcijańskich i współpracujących z parlamentem UE, takich jak centroprawicowa i centrowa Europejska Partia Ludowa przy Radzie Europy, Komisja Episkopatów Wspólnoty europejskiej COMECE czy amerykańskiej organizacji konserwatywno-chrześcijańskiej Alliance Defending Freedom zwracali uwagę na różnego rodzaju elementy polityczne i prawne, związane z prześladowaniem chrześcijan. Mówiono m.in. o słabej tożsamości Europejczyków, o tym, że dystansując się od wiary – która jest elementem konstytutywnym ich tożsamości i ulegając polityce poprawności, automatycznie narażają się na kulturową i społeczną przegraną z wrazicie określającymi się radykałami muzułmańskimi.

 

Specjaliści z Polski, m.in. prof. Aleksander Stępkowski z Ordo Iuris analizowali polskie i europejskie prawo i jego skuteczność wobec prześladowań i aktów ludobójstwa. Mimo że istnieje sporo dokumentów na poziomie Stanów Zjednoczonych i Unii, a dotyczących prześladowania religijnego - jak dotychczas najskuteczniejsze wydają się działania, podejmowane przez konkretny kraj. Zebrani uczulali także, by poszczególni funkcjonariusze policji byli uważni wobec pojawiających się na terenie Europy czynnie działających ekstremistów.

 

Spotkanie miało służyć głębszemu zdiagnozowaniu problemu, omówieniu go w grupach eksperckich i dążeniu do coraz skuteczniejszych rozwiązań.

 

DN

 

Fot. Dorota Niedźwiecka

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną