Dobiegają końca przesłuchania kandydatów na czołowe miejsca w Ruchu Kukiza. Procedura wyłaniania reprezentantów jest dwuetapowa. Całość ma zostać zatwierdzona do końca sierpnia.

Zgodnie z zapowiedzią ekscentrycznego muzyka w każdym z województw, w wyniku nadesłanych zgłoszeń drogą mailową, regionalne Rady Społeczne dokonują wstępnej selekcji kandydatów na kandydatów. W przypadku wątpliwości co do obsady pierwszych miejsc chcący reprezentować Kukiza w Sejmie są przesłuchiwani przez członków ogólnopolskiej Rady Społecznej. Jak pisał niedawno jeden z tygodników w jej składzie znajduje się kuzyn muzyka – zawodowy psychiatra. Są też przedstawiciele partii politycznych i związków zawodowych.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że kilku liderów Ruchu Narodowego będzie „jedynkami” komitetu Kukiza. I tak Krzysztof Bosak ma ciągnąć listę w okręgu obejmującym województwo lubuskie, Robert Winnicki w okręgu legnicko-jeleniogórskim, a Marian Kowalski w okręgu lubelskim. Wciąż nie wiadomo czy narodowiec będzie stał na czele listy w okręgu szczecińskim, białostockim i w jednym z okręgów na Podkarpaciu. Mówi się, że „jedynką” we Wrocławiu będzie legendarny szef Solidarności Walczącej Kornel Morawiecki. W Opolu będzie to blisko współpracownik Kukiza były burmistrz Nysy Janusz Sanocki. W Kielcach liderem będzie Jacek Wilk z Kongresu Nowej Prawicy, a w Gdańsku jego kolega Artur Dziambor.

Związkowcy mają obsadzić „jedynki” na Śląsku i w Olsztynie. Mówi się w tym kontekście o szefie Solidarności’80 Marku Mnichu i byłym pośle KPN Adamie Słomce. W Warszawie liście ma przewodzić sam Paweł Kukiz, a w Krakowie z kolei Miłosz Lodowski – rzecznik prasowy inicjatywy. Czy ujawnienie przez media znaczącej pozycji niepopularnych wśród większości społeczeństwa narodowców u Kukiza wpłynie na i tak jego nienajlepsze w ostatnim czasie notowania? Jeśli pryśnie mit bezpartyjności, przyciągający młodych ludzi do muzyka z zespołu „Piersi” w kampanii prezydenckiej, rozpocząć się może walka o być albo nie być dla Ruchu Kukiza. Było już 2-3 proc. na starcie walki o Belweder. Potem urosło do 21 proc. w wyborach i prawie 30 proc. w sondażach powyborczych. Ale kto powiedział, że powrotna droga do 2-3 proc. jest zamknięta raz na zawsze?

Wanda Grudzień 

fot. mw/flickr.com

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.