Są Resortowe Dzieci o służbach specjalnych

0
0
0
/

W klubie muzycznym Hybrydy, lezącym dokładnie pod kamienicą gdzie mieści się nowa siedziba SLD, od wielu lat odbywają się różne patriotyczne imprezy. W ostatnich dniach wydawnictwo Fronda, podkreślające, że jest innym podmiotem gospodarczym niż portal o tej samej nazwie, promowało drugi tom publikacji „Resortowe dzieci” poświęcony służbom specjalnym.

 

W promocji wzięli udział autorzy Jerzy Targalski, Dorota Kania, Maciej Marosz, wydawca Michał Jeżewski i znany historyk Sławomir Cenckiewicz. W śród uczestników promocji był poseł Antoni Macierewicz.

 

Drugi tom pracy poświęconej pozycji postkomunistów w życiu III RP, zawiera na 920 stronach informacje o tym kto jest kim w służbach współczesnej Polski. Omówione są na łamach pracy całe klany rodzinne, oraz konkretne osoby z środowiska i ich aktywność w poszczególnych firmach, oraz kierunki zainteresowania służb. Pierwszy rozdział poświęcony jest przekształceniu komunistycznych służb w służby III RP. Drugi rozdział ukazuje związku służb, mediów i dyplomacji. W trzecim rozdziale opisane są związku służb z najbardziej znanymi aferami. Kolejne rozdziały dotyczą związków służb z gospodarką, handlem bronią, i co bardziej wpływowym rodzinom.

 

W czasie promocji książki Sławomir Cenckiewicz ubolewał, że naukowcy z III RP nie zajmują się światem służb specjalnych PRL i losów osób związanych z tym środowiskiem w III RP, które zrobiły kariery w biznesie i polityce. Historyka szczególnie boli to, że siatka powiązań środowiskowych ludzi służb specjalnych III RP pozostała nienaruszona po transformacji ustrojowej. Nawet tak zacne instytucje jak IPN unikają zajmowania się tym tematem. Jest to tym bardziej niezrozumiałe, że na zachodzie badania naukowe nad służbami specjalnymi są powszechne.

 

Jerzy Targalski uznał, że ucieczka polskich naukowców od tematyki służb wynika z tego że elity naukowe III RP to tchórze pozbawieni godności, bardziej skorumpowani przez władze niż naukowcy w PRL, zaprzedani władzy. Zdaniem Jerzego Targalskiego w wyniku zaprojektowanej w Moskwie transformacji ustrojowej, i za zgodą elit opozycyjnych, które zdradziły opozycje, dziś już państwo polskie nie istnieje. Jedyne co może zlikwidować patologie w polskiej nauce to zmiana władzy.

 

Bardzo negatywnie przez autorów książki oceniony został prezydent. Bronisław Komorowski został nazwany podczas spotkania człowiekiem służb, który od już czasów stanu wojennego utrzymywał kontakty z ludźmi służb, szczególnie wojskowych.

 

Autorzy książki sympatyzujący z PiS nie byli zainteresowani odpowiedzią na pytanie jednego z uczestników spotkania, który dopytywał się czy Unia Demokratyczna i Unia Wolności były autonomiczne wobec służb czy były przez te służby stworzone i kontrolowane. Powodem braku odpowiedzi był zapewne fakt, że PiS na najważniejsze urzędy w Polsce nominuje byłych działaczy Unii Wolności.

 

Jan Bodakowski

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną