MEDYTACJE EWANGELICZNE Z DNIA 11 lutego 2016 r.
Czwartek - Łk 9, 22-25.
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie odrzucony przez starszyznę, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; będzie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie».
Potem mówił do wszystkich: «Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje! Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa. Bo cóż za korzyść ma człowiek, jeśli cały świat zyska, a siebie zatraci lub szkodę poniesie?»
Oto słowo Pańskie.
Co się dzieje w tym tekście? Popatrz: Twój Bóg staje przed Tobą i mówi do Ciebie: „Będę cierpiał! Będę odrzucony! Będę zabity!”
Nie da się tego pojąć i nie da się tego przyjąć bez wiary. Jak to się może w ogóle stać, że Stwórca pozwala się zamęczyć własnemu stworzeniu?
A jednak, taka jest Prawda. „Będę cierpiał! Będę odrzucony! Będę zabity!” – mówi Jezus Chrystus nam prosto w oczy. A mówi to z Miłością. Bo On dla Ciebie i dla mnie będzie cierpiał. Będzie odrzucony. Będzie zabity.
Mamy Boga współodczuwającego z nami, który pokazuje, idąc sam drogą cierpienia, odrzucenia i śmierci, że wszystko to jest nie dla cierpienia, odrzucenia i śmierci, ale dla zmartwychwstania!
Droga Boża jest tak prosta, że aż trudna do zobaczenia! Zaprzeć się samego siebie, stracić życie, żeby je zachować… Co by to miało znaczyć? U każdego z nas coś innego.
Można to rozeznawać w swoim własnym życiu na wielu płaszczyznach, ale najpiękniej zobaczyć to w swoich pragnieniach.
Pragnień jest tyle, ilu jest ludzi, a u każdego człowieka jest ich tyle, ile chwil jego własnego życia. Co należy z nimi robić? Niektóre są przyjemne, niektóre bardzo trudne… Ale z pragnieniami możemy zawsze zrobić coś najpiękniejszego. Możemy je całkowicie… oddawać!
Musimy jednak zobaczyć co to znaczy. Jeśli oddamy nasze pragnienia nicości, to popadniemy w demoniczne stany nirwany. Sztuczne i bardzo niebezpieczne dla człowieka.
Pragnienia to nasz skarb i ten skarb jest do… oddawania! Ale nie gdziekolwiek, a tylko Bogu samemu!
Cóż się wtedy dzieje? Bez względu na to jakie są te pragnienia i to naprawdę bez względu na to jakie są, nawet najgorsze, ale oddawane Bogu, staja się zawsze naszym błogosławieństwem!
Bóg oddawane Mu pragnienia uzdrawia, oczyszcza, pielęgnuje i wypełnia takimi Łaskami, że nasze serce rozszerza się na wieczność!
Nasze pragnienia nieustannie oddawane Bogu, stają się słodyczą, bo są zanurzone w Miłości i w Nią się zamieniają!
Dlatego właśnie Chrystus mówi, że Jego brzemię jest… lekkie, a jarzmo słodkie. I naprawdę tak jest!
Rozważała Katarzyna Chrzan
Fot. www.parafia.chrobierz.info
WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl